Zawody w zbieganiu, trening z ciężarami i sroga wycieczka biegowa – tak się bawił w Bielsku-Białej Inov-8 Team na podsumowanie sezonu. A było co świętować.

Polski zespół Inov-8 to ewenement na naszej mapie ultra. Team jest mieszaniną młodości i doświadczenia, typowo sportowych wyzwań w zawodach i szalonych projektów długodystansowych. Dobrym przykładem były właśnie tegoroczne osiągnięcia.

GSS Rafała Bielawy

Najgłośniejszy był chyba sukces Rafał Bielawy, który w październiku pobił rekord szybkości pokonania Głównego Szlaku Sudeckiego. Rafał 460 kilometrów pokonał w 82 godziny i 46 minut! Nie był to jego jedyny sukces. Był przecież jeszcze między innymi drugi na mecie Biegu 7 Szczytów (240 km w 31:47:41:45).

Fot. Karolina Krawczyk

Krzysiek w szkockiej pętli

Innym szalonym projektem, był ten, który urodził się w głowie szefa ekipy, Krzysztofa Dołęgowskiego: atak na rekord piekielnie trudnej Charlie Ramsay Round. To 93 km i 8700 m przewyższenia w szkockich górach. Trzeba to zrobić w mniej niż 24 godziny. Tyle, że tym razem nie chodziło o to, by się zmieścić w limicie. Na ambitny plan spory wpływ miała pogoda. Najpierw Krzysiek musiał czekać, na ustanie lodowatych podmuchów, a gdy ruszył na trasę słońce zaczęło palić niemiłosiernie. Ostatecznie jego 20:32 to najlepszy czas ze wszystkich prób w tym roku i 10. w całej historii tego wyzwania.

Fot. Karolina Krawczyk

Złoty klops

Trudno porównywać osiągnięcia w ultra, ale w typowo sportowej rywalizacji najbardziej wartościowy wynik w zespole należy do Kamila Leśniaka. W październikowych Mistrzostwach Polski w Ultradystansowym Biegu Górskim rozgrywanych w ramach Łemkowyna Ultra Trail zdobył złoty medal na dystansie 70 kilometrów i ustanowił nowy rekord trasy 5:43:15! Teamowy specjalista od jedzenia klopsów do udanych może też zaliczyć start w mistrzostwach świata ultra trail rozegranych w Hiszpanii w ramach Penyagolosa Trails na dystansie 85 km (4900 m+). Zajął 21. miejsce z czasem 9:37:00. W Hiszpanii był drugim najszybszym Polakiem (za Marcinem Świercem – 17. pozycja).

Fot. Karolina Krawczyk

Profesor zaczął dobrze

Spore nadzieje wiązaliśmy z Maćkiem Więckiem. Tym bardziej, że w sezon wszedł bardzo mocno zajmując 11. miejsce w monumentalnym Salomon Zugspitz Ultratrail. Jego głównym startem miał być jednak Bieg 7 Szczytów (240 kilometrów) i walka o najwyższe lokaty. Przez długi czas biegł po medal, potem odezwał się jednak uraz, który go mocno spowolnił. Ostatecznie skończyło się na 5. miejscu, co dla wielu ultrasów byłoby ogromnym sukcesem. Dla Maćka był to jednak wynik poniżej jego ambitnych oczekiwań.

Fot. Karolina Krawczyk

Happy end w Piekle

Sezon 2018 bez wątpienia był trudny dla Wojtka Probsta. Seria niefortunnych startów, których nie kończył z powodu urazów mocno podcięła mu skrzydła. Na szczęście Wojtek podniósł się we wrześniu, gdy zajął drugie miejsce w Baran Race (60 km). To przywróciło mu wiarę w sens katorżniczych treningów. W listopadzie wrócił na trasę arcytrudnego Piekła Czantorii, które wygrał na najdłuższym dystansie 63 km. Wygrał, to mało napisane, Wojtek złamał 8 godzin i ustanowił nowy rekord: 7:59:07.

Fot. Karolina Krawczyk

Powrót Violi

W tych samych zawodach swój powrót do formy potwierdziła Viola Marchuk, która zajęła drugie miejsce na trasie 42 km ze świetnym czasem czasem 06:52.51. Viola wraca do wielkiego biegania po ciąży, więc po tym występie wszyscy patrzymy na jej powrót z wielkim optymizmem.

Viola Marchuk, Inov-8

Fot. Karolina Krawczyk

Mistrz orientacji

Inov-8 Team to nie tylko ultrasi, dlatego warto napisać o biegającym na orientację Michale Olejniku, który ma już na koncie około 40 medali mistrzostw Polski w różnych kategoriach wiekowych! Kolejne dołożył w tym roku: złota długodystansowych i średniodystansowych MP oraz triumf ze sztafetą sprinterską. Do tego 26. miejsce w sprincie na seniorskich mistrzostwach świata, czy 8. miejsce ze sztafetą mistrzostw Europy, lub 7. w sztafecie na zawodach Pucharu Świata. Ten chłopak dopiero się rozpędza!

Michał Olejnik, Inov-8

Fot. Karolina Krawczyk

Duet mocarzy

Fot. Karolina Krawczyk

Mocarne ramię ekipy z „kwaterą” w Bielsku-Białej stanowią mistrzowie OCR (obstacle course racing – biegi przeszkodowe) Gosia Waszkiewicz i Robert Bandosz. Ta piękniejsza część duetu w tym roku startowała w mistrzostwach świata Spartan Race Trifecta w Grecji. Miała do pokonania łącznie 56 km z przeszkodami (sobota 17 km i 8,5 km, niedziela 30,5 km). FreakGirl zajęła 1. miejsce we wszystkich trzech biegach. Tym samym została mistrzynią świata w kategorii wiekowej 30-39! Z kolei ta przystojniejsza część duetu, czyli Robert, obronił tytuł mistrza Europy w kategorii wiekowej 25-29 na standard course. Dzień wcześniej, w niesamowitym występie na Short Course, zajął 5. miejsca w kategorii Elite.

Małgorzata Daszkiewicz, Inov-8, OCR

Fot. Karolina Krawczyk

Szybki Kubica

Las but not least: Marcin Kubica. To junior i w tym roku zdobył w swojej kategorii wiekowej chyba wszystko co było do zdobycia w mistrzostwach Polski. Z roku na rok jest coraz mocniejszy, czego dowodem jest jego 4. miejsce w Tatrzańskim Biegu Pod Górę (oczywiście był pierwszy w swojej kategorii wiekowej). I w tym miejscu zdradzę kilka smaczków z obozu teamowego w Bielsku-Białej.
Marcin objechał wszystkich „inowejtowych” wyjadaczy w wewnętrznych zawodach w zbieganiu. Do pokonania była około 700-metrowa trasa o nachyleniu 23%. Kręta, między drzewami, po kamieniach, korzeniach, z uskokami – chwila nieuwagi i można się nieźle połamać, albo zostawić zęby na konarze. Jeśli ktoś jest chętny, by zmierzyć się z tym wyzwaniem, to szukajcie trasy na zboczu Łysej Góry lub na Stravie segmentu o romantycznej nazwie „Little downhill Satanette”. Powodzenia… Czas w granicach 3 minut można uznać za naprawdę dobry. Kubica wykręcił 2:20! Uważajcie więc na tego chłopaka, bo powoli przechodzi do coraz dłuższych dystansów i stać go na niesamowite wyniki!

Marcin Kubica

Fot. Karolina Krawczyk

Zespół ma ciekawe sposoby na wspólne spędzanie czasu. Jeśli myślicie, że zasiadają w knajpie przy kotlecie i piwie spierając się kto jest lepszy i bardziej odporny na ból, to może się rozczarować. Dwa dni corocznego imprezowania to: zawody w zbieganiu, trening funkcjonalny z Sebastianem Gęsiorem i sroga wycieczka biegowa w Beskidzie.

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany