Francja, Szwecja, Nowa Zelandia i Ekwador w wąskiej szpicy na czele rajdu. W odległości ok. 40 minut podąża za nimi peleton, w którym lecą m.in. Polacy z AR Team Polska.
Poszli! 54 ekipy właśnie sapią na podejściu pod najwyższy punkt imprezy - 4500 m n.p.m. Zaraz po nim czeka ich długaśny zjazd rowerowy na 1600 m n.p.m. i... kolejna wycieczka na niemal 4000. To jednak - jak wczoraj informowali organizatorzy na odprawie - najłatwiejsza część trasy. Problemy mają zacząć się, gdy peleton zjedzie w okolice poziomu morza i równikową dżunglę.
Impreza rangi mistrzowskiej, więc i lista startowa puchnie od wielkich nazwisk świata Rajdów Przygodowych. Pośród 54 zespołów biorących udział w rajdzie nie brakuje zasadniczo nikogo z grona doświadczonych zawodników i zawodniczek, którzy w poprzednich imprezach ARWC toczyli boje o topowe pozycje.
Na moment przed startem ekwadorskiego czempionatu globu w Adventure Racing, dwie informacje wstrząsnęły międzynarodowym środowiskiem rajdowców. Wieści te dotyczyły reaktywacji dwóch wielkich, ikonicznych imprez dla świata rajdów - Primal Quest w Stanach Zjednoczonych i Patagonia Expedition Race na pograniczu chilijsko - argentyńskim, u południowego czuba Ameryki Południowej.
Tegoroczny sezon obfitością imprez środowiska rajdowego raczej nie nadużywał. Sowicie za to zapowiada się jego jesienna końcówka - 25 października pościgamy się zarówno na Rajdzie Lenie w Terenie, jak i na Nocnym Marku; w połowie listopada na Rajdzie Miejskim w Warszawie, a w weekend 28-30 listopada na Funex Orient. I tu uwaga - na śmiałków czeka 180-kilometrowa trasa w Zawoi. Dookoła, jakby nie patrzeć, potężne góry. Będzie więc ciekawie.
Po pięciu minutach grupa się rozciągnęła, ale po kolejnych pięciu minutach zaczęła się wstępna weryfikacja zamiarów, czyli pierwszy podjazd. Na początku grupa się ,,zbiła" w peleton, ale nie trwało to długo.
"...Ale po pewnym czasie przestaje mu się cokolwiek zgadzać. Przesuwamy się więc stylem żabkowym 150 metrów hop i stop. Do mapy. Nie tylko my zresztą, bo mix Hadesów też niezbyt się orientuje gdzie jest. Wespół tylko się pogrążamy. Coś nam się wydaje, czasem się zgadza, ale generalnie jesteśmy tu … I nieważne że gwiazdy świecą nad nami..." - Szymon Pietrowski relacjonuje wielkopolskie ściganie na On-Sight Adventure Race.
Druga część telenoweli nawigacyjnej zabierze Was do Niemiec, Chorwacji, Kanady, ponownie do USA, Szwajcarii i Nowej Zelandii. Imprezy przedstawione poniżej działy się w latach 2002 - 2006. Kolejna część naszego cyklu to kolejne mapki ze zbioru Piotrka Kosmali ze Speleo Team/Sportovia. Kliknij na mapkę, by zobaczyć całą płachtę.
Napierka idzie, jak mapy puszczają - ta stara prawda z rajdowych tras doskonale pasuje do nowego cyklu na napieraj.pl. Z pomocą przyjaciół portalu i kilku napieraczy, którzy rajdując zwiedzili niemal wszystkie kontynenty, zebraliśmy dla Was pokaźną kolekcję map.