Mudclaw 265 to sprzęt o jasno określonym zastosowaniu: szybkie ściganie w terenie, gdzie nawet wiewiórka się wywróci. Nowy model, zanim trafił na rynek – najpierw był testowany przez specjalistę od wiewiórczych ścieżek, jednego z najlepszych orientalistów w kraju – Michała Olejnika.

 


 

Michał Olejnik – złoty medalista mistrzostw świata juniorów w sztafetach – zdjęcie z zimowego obozu w Portugalii

 

model: inov-8 mudclaw 265

Waga: 265 gramów (rozm. 42)

Cena: 499zł (kwiecień 2013)


Pierwsze wrażenie po „zetknięciu się z butem”, było nad wyraz dobre. Z jednej strony jest lekki (chociaż wagowo daleko mu do X-Talonów), z drugiej natomiast dość szeroki i idealnie dopasowujący się do stopy. Tutaj muszę napisać, że mam wąską stopę, więc nie jestem pewien czy dla osób z szerszym kopytem będzie dobry. Na pewno jest obszerniejszy od x-talonya. Jedyne obawy miałem o możliwości trakcyjne, w końcu to buty bez metalowych kolców. INOV-8 zdążył nas już nas przyzwyczaić do bardzo niewielkiego dropu (spadek pięta-palce), co mi osobiście bardzo odpowiada. Spodoba się to każdemu, kto biega na śródstopiu. Już od pierwszego założenia wyczuwalną zmianą, która okazała się później ogromną zaletą tych butów, jest zastosowany język oraz sznurowanie, o których więcej można przeczytać poniżej. Jest to nieporównywalnie wygodniejszy system niż ten stosowany we wcześniejszych modelach brytyjskiej firmy.

Materiały
Zacznę od podeszwy, bo to ona nadaje charakter tym butom. Niby nic szczególnego, na pierwszy rzut oka wygląda jak każda inna podeszwa butów INOV-8 bez metalowych kolców. Mnie jednak urzekła z kilku względów. Jest ona na tyle twarda, że wreszcie biegając w kamienistym terenie nie odczuwałem nic wbijającego się w stopy. Jednocześnie jest na tyle miękka, że treningi czy przebiegi kilku kilometrowe po asfalcie nie stanowiły problemu, jak ma to miejsce w innych tego typu butach (na przykład Salomon Speedcross). Bieżnik zapewniał mi dobrą przyczepność w najtrudniejszych warunkach, nawet na bardzo stromych podbiegach. Pod tym względem Mudclaw 265 musi jednak nadal uznać wyższość butów, które wyposażone są w metalowe kolce (np. inov-8 oroc 280). Szczególnie podczas trudnych, stromych tras w deszczowe dni. Cholewka buta wykonana jest z gęsto tkanego materiału, który pokrywa cały wierzch buta z wyjątkiem przodu. Jest on bowiem dodatkowo wzmocniony gumą. Wzmocnienie to sprawdza się w ciężkim terenie, gdzie często zdarza mi się obijać palce o kamienie. Niestety sama guma nie sprawdziła się podczas zimowych treningów. W miejscach gdzie zastosowano wzmocnienie, po każdym treningu w śniegu moje skarpetki były mokre – choć nie czułem tego podczas biegania. O dziwo nie występowało to w deszczowe dni. Widocznie but nasiąka, przemaka podczas długotrwałego kontaktu z głęboką warstwą śniegu.

Cholewka zapewnia bardzo dobrą cyrkulacje powietrza, nie pozwala nadmiernie pocić się stopom, jak to miało miejsce w modelu Oroc 340.
Miękki zapiętek butów dopasował się do moich stóp idealnie. Miewałem problemy z innymi butami, w tych jednak od pierwszego założenia aż do dziś czuję komfort oraz stabilność. Nie ma więc mowy o jakichkolwiek obtarciach.
Chwalony już przeze mnie system sznurowania różni się od poprzedników przede wszystkim miękkością języka oraz samymi sznurówkami, które są płaskie, szersze oraz dużo subtelniejsze. We wszystkich wcześniejszych modelach butów INOV-8, odczuwałem dyskomfort, czując każde zetknięcie sznurówki ze stopą przy mocnym zasznurowaniu buta. Jak wiadomo, udając się w błotnisty, leśny teren, but nie może być lekko zawiązany, więc ten element jest dla mnie bardzo ważny. Mudclaw 265 spisał się tutaj na medal.

Teren
Nie byłem przekonany co do możliwości tych butów w terenie. Wydawało mi się, że jest to lekko zadziorny but do biegania po leśnych ścieżkach czy parkach. Nic bardziej mylnego! Mudclaw 265 czuje się w leśnym, kamienistym terenie jak ryba w wodzie. Nie zawiódł mnie nawet w najcięższych warunkach, a dzięki odchudzeniu w porównaniu do poprzednika, but zyskał zwinność oraz lekkość w trakcie pokonywania mokrych i błotnistych terenów.

Asfalt
Od razu trzeba zaznaczyć, że Mudclaw 265 nie został stworzony do użytkowania na tej nawierzchni. Co prawda nie czujemy wbijającej się podeszwy w stopy, ale długotrwały bieg po twardej nawierzchni staje się uciążliwy. Nie mogą go jednak z tego powodu skreślić osoby szukające butów na rajdy, podczas których bywają przebiegi asfaltem. Wykonując treningi jedynie na asfalcie do 10km czy podczas tych, w których kilka kilometrów musiałem przebiec asfaltem nie czułem żadnego dyskomfortu. Oczywiście należy pamiętać że podeszwy butów terenowych przeważnie zdzierają się dużo szybciej podczas biegania na asfaltowej nawierzchni.

Śnieg
To tutaj wyszło na jaw najwięcej wad i braków tego buta. O ile przyczepność oraz stabilność są znakomite, o tyle komfort użytkowania związany z temperaturą oraz wilgocią wypada dużo słabiej. Jak już wspomniałem but przemókł kilka razy w okolicach gumowego wzmocnienia i za każdym razem po ćwiczeniach w głębokim śniegu, osadzało się go sporo w przestrzeni pomiędzy językiem a stopą. Przy niskich temperaturach odczułem kilka razy chłód, co jednak nie dziwi przy lekkości zastosowanych materiałów. Na lodzie buty nie sprawdzają się zbyt dobrze, tutaj wychodzi brak metalowych kolców. Jeśli chce się biegać w głębokim śniegu – przydadzą się stuptuty.

 

Trwałość
W butach przebiegłem ok. 400km w terenach bardzo różnych. Począwszy od kilku płaskich, asfaltowych wybiegań, przez śnieżne crossy, aż po bardzo ciężki teren w kamienistej Portugalii. To właśnie w Portugalii, gdzie buty eksploatowałem najbardziej, doszło do jedynego jak dotąd uszkodzenia. Mianowicie niewielkiego przedarcia się wierzchniego materiału. Myślę, że jak na takie użytkowanie wynik jest dobry.

Podsumowanie

Inov-8 Mudclaw 265 to niewątpliwie bardzo udany but, który zasługuje na swoje miano quada. Jego największą zaletą jest połączenie wygody oraz miękkość, którą wręcz uwielbiam, z możliwościami terenowymi oraz lekkością. But obejmuję nogę mocno, a jednocześnie subtelnie – duży plus za materiały wykończeniowe. Jest lekki i zwinny, dzięki czemu osiąganie dużych prędkości wiąże się z dużą przyjemnością. Z pewnością Mudclaw 265 spodoba się tym, którzy szukają butów do biegania w ciężkim terenie, które łączą w sobie zalety butów lekkich, wygodnych oraz o dobrej przyczepności. Nie są one tak minimalistyczne jak X-Talony 190 czy Bare-Gripy 200, ani tak toporne jak Oroc 340. Jest to więc udany kompromis, który śmiało można wykorzystywać również w rajdach. Nie poleciłbym go jednak osobom szukającym butów na zimę czy do biegania po asfalcie. W zimie może on być jedynie świetnym uzupełnieniem innych modeli, jeśli planujemy szybki trening czy start. Kolejnym plusem jest trwałość, która jak pokazał test jest zadowalająca. Dzięki temu wiemy, że kupując te buty, nie będziemy narażeni zbyt szybko na kolejne wydatki.

Podobne Posty

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany