[size=x-large]Relacja z zawodów Bergson Winter Challange 2006r.[/size]
Dariusz Bonarski i Ireneusz Waluga /Mapy Ścienne Beata Piętka –
II miejsce – trasa speed.
Wygrać nawet najmniej ważne zawody jest bardzo trudno, tym bardziej im zawody są cięższe. Najtrudniej jednak jest obronić tytuł sprzed roku. Razem z Darkiem rok temu jako Mapy Ścienne Beata Piętka wygraliśmy trasę speed. Chcieliśmy wystartować ponownie i udowodnić że zwycięstwo nie było dziełem przypadku. Wraz ze zbliżaniem się dnia startu lista zespołów wydłużała się. Przybywało też coraz więcej zawodników z zagranicy, co spowodowało że impreza stała się bardziej atrakcyjna. 3-go marca o godz. 22.00 na linii startu w Karpaczu na parkingu pod hotelem Mieszko stanęło ponad 50 zespołów w tym około 15 zagranicznych. Końcowe odliczanie i… zaczęło się.
Na początku mamy do odnalezienia kilka punktów wokół Karpacza. Strategia jest prosta. Od razu mocno ruszyć i jeśli będzie to możliwe ukończyć ten etap na jak najwyższym miejscu. Zaczynamy od biegu wzdłuż rzeki. Układa się dobrze. Nie muszę patrzeć na plecy rywali i spokojnie kontroluję mapę. Dobiegamy do tamy tam podbijamy karty i w tłoku ruszamy na wzgórze. Wybieram wariant ostrzejszy ale krótszy. Docieramy na szczyt wzgórza chyba razem z Czechami. Następny punkt osiągamy po moim małym błędzie lecz już następne odnajdujemy szybko. Doganiamy Czechów na szczycie kolejki i razem z nimi zbiegamy trasą narciarską w dół. Jednak zmrożony śnieg bezlitośnie kaleczy golenie. Szukam jakiejś alternatywy by tak nie bolało i z prawej strony zauważam lekko rysującą się ścieżkę. Trochę odbijamy w bok .Rywale jakby nas wyprzedzają ale już za chwilę mamy przyjemność zbiegania szybciej od nich. Tak, że na parkingu przy hotelu Mieszko meldujemy się jako pierwsi.
[b]Jest idealnie! [/b]
Przewijam mapę i ruszamy z jakąś 3minutową przewagą. Teraz przed nami świątynia Wang i kilka punktów na grani Śnieżki. Zaczyna się coraz głębszy śnieg, coraz mocniejszy wiatr, zbliża się północ. Odczuwalna temperatura może ok.-15C. Jest po prostu idealnie. Ciężko ale o to chodzi przecież niektórzy nazywają te rajdy ekstremalnymi!!! Na Śnieżce pojawiamy się w grupie kilku zespołów. Samotne przecieranie głębokiego śniegu staje się nie tyle co uciążliwe ale nie daje oczekiwanego efektu czyli zwiększania przewagi nad rywalami. Zwalniamy i dajemy się wyprzedzać. Od tego momentu idziemy spokojnie jako trzeci, czwarty zespół. Rakiety bardzo pomagają, chociaż są zespoły które ich nie posiadają. Jesteśmy chyba na tym odcinku z najmniejszym ekwipunkiem. Mamy trochę problemów z piciem, które już dawno zamarzło a i jedzenie jest na wykończeniu. Na przełęczy Okraj jest lekkie zamieszanie. Zespołów jest chyba z dziesięć. Szybko zmieniam mapę i wykorzystujemy niezdecydowanie innych. Tak że w sztolniach Kowarskich gdzie czeka nas pierwsze zadanie specjalne meldujemy się pierwsi. Uzyskaliśmy taką przewagę, że kiedy my wychodziliśmy z korytarzy z odnalezionymi dwoma punktami to zespoły dopiero rozpoczynały zadanie. Szybko zabieramy plecaki i biegiem podążamy do szkoły w Kowarach.
Na salę gimnastyczną wchodzimy jako pierwsi gdzieś przed czwartą. Mącimy niczym niezakłóconą ciszę. To niesamowita przyjemność słyszeć tylko swoje szybkie oddechy, przepakowywanie się i przebieranie w samotności.
[b]Wychodzimy gdy inni wchodzą[/b]
Na rowery wyruszamy z 10-cio minutową przewagą. Najbliższe przeloty są nawigacyjnie łatwe. Jednak różnica między nami a rywalami nie zwiększa się. Na dodatek do jednego z punktów przy kaplicy wybieram drogę okrężną, ale gdzie można było ciągle jechać. Niestety, skrót z prowadzeniem był szybszy. Czesi uzyskują nad nami małą przewagę. Znowu przejeżdżamy w okolicach świątyni Wang. Rower kończymy na pierwszym miejscu lecz rywale depczą po piętach. W zasadzie miał rozpocząć się etap prawdy. Drugi ponad 20sto kilometrowy odcinek pieszy w skałach Sokolich. Ryzykujemy i nie zabieramy tym razem rakiet. Na tym odcinku czekają nas 3 zadania wspinaczkowe. Zespoły z trasy Masters nie kończyły szybciej niż w 7godzin. Nam udaje się rewelacyjnie jak na te warunki skończyć odcinek w trochę więcej niż w 4 godziny!!! Tym samym zwiększyliśmy przewagę do ponad 20 minut nad Czechami. Rok wcześniej oni byli cały czas przed nami i dopiero w twierdzy Kłodzko udało nam się ich wyprzedzić, wygrywając jednocześnie całe zawody. Ruszamy na rowerach na punkt 17- skały!!!
Cały czas zastanawiałem się nad opcją dotarcia do nich. Miałem przed sobą dylemat dwóch dróg. Obie, o czym byłem mocno przekonany były mocno zasypane, a więc nieuniknione było przecieranie szlaku. To było jedyne miejsce gdzie mogliśmy jeszcze stracić pierwsze miejsce. Niestety tak też się stało ale nie dlatego że wybrałem zły wariant, po prostu zapomniałem że na odprawie odwołano ten punkt z powodu DUŻEGO ŚNIEGU! I tak w nieświadomości pchaliśmy rowery pod górę po drodze napotykając osobę z obsługi.
[b]Informacja, [/b]
którą usłyszeliśmy prawie nas zabiła, przecież dla speedów punkt jest odwołany.
W zasadzie byliśmy blisko zejścia z trasy. Zastanawialiśmy się na które miejsce spadliśmy. Podejmujemy decyzję że jeśli na przełęczy dowiemy się że wypadliśmy poza pudło to rezygnujemy z walki! Albo wóz albo przewóz! Trochę już bez walki osiągamy przełęcz a potem sprowadzamy rowery do wylotu tunelu. Zauważamy w oddali jakiś zespół. Kto to może być? Zaraz się dowiemy od sędziów. Niestety punkty są bezobsługowe, ale na jednym z nich spotykamy polski zespół który informuje nas że jest tuż za Czechami. Czyli na drugim miejscu?! W takim razie to Czechów widzieliśmy wyjeżdżających z tunelu. Dotarło też do mnie, że roztrwoniliśmy ponad półgodzinną przewagę! No cóż. Teraz trzeba walczyć o drugie miejsce i liczyć że może Czesi się potkną. Niestety w sztolni sędzia oznajmia że do Czechów mamy około pół godziny. Nie mamy już szans na zwycięstwo. Dodatkowo zaczyna mocno padać śnieg przez co droga na ostatnie zadanie specjalne staje się lekko ekstremalna.
Na zadaniu do pokonania mieliśmy most linowy i jeszcze tylko około 1km do mety. Czy naprawdę upragnionej? Zdobyliśmy drugie a właściwie przegraliśmy pierwsze miejsce!!!
[b]Zobacz również:
[url=/xoops/modules/xcgal/thumbnails.php?album=40]Galeria zdjęć z trasy Masters[/url]
[url=/xoops/modules/xcgal/thumbnails.php?album=42]Galeria zdjęć z trasy Speed[/url]
[url=/xoops/modules/wfsection/article.php?articleid=140]Relacja zespołu napieraj.pl z trasy Speed[/url]
[url=/xoops/modules/wfsection/article.php?articleid=139]Relacja zespołu pjsport.com z trasy Speed[/url]
[url=/xoops/modules/wfsection/article.php?articleid=143]Wywiad z Justyną Frączek[/url]
Relacja na żywo Trasa Masters:
[url=/xoops/modules/news/article.php?storyid=480]Dzień 0[/url]
[url=/xoops/modules/news/article.php?storyid=481]Dzień 1[/url]
[url=/xoops/modules/news/article.php?storyid=482]Dzień 2[/url]
[url=/xoops/modules/news/article.php?storyid=483]Dzień 3[/url]
[url=/xoops/modules/news/article.php?storyid=485]Dzień 4[/url]
[url=/xoops/modules/news/article.php?storyid=489]Dzień 5[/url]
[url=/xoops/modules/news/article.php?storyid=488]Relacja z trasy Speed[/url]
[/b]
Zostaw odpowiedź