Impreza zakończona, medale rozdane. Poczytajcie co ściganiu w Izerach napisała Monika Strojny:
To już trzecia edycja zawodów, których startem i metą tym razem był niewielki Barcinek, położony w malowniczych Izerach, raptem 20 km od słynnej i tłocznej o tej porze roku Szklarskiej Poręby. A w Barcinku było cicho, spokojnie i bardzo ciepło.
Organizatorzy ekstremalnego rajdu na orientację przygotowali dwa dystanse piesze: 50 km i 100 km oraz jeden rowerowy na 150 km. Ale że w orientacji kilometraż zawodników zwykle odbiega od optymalnych wariantów, niektórzy przebiegli lub przejechali 10, 20 a nawet 50 km więcej.
To już trzecia edycja zawodów, których startem i metą tym razem był niewielki Barcinek, położony w malowniczych Izerach, raptem 20 km od słynnej i tłocznej o tej porze roku Szklarskiej Poręby. A w Barcinku było cicho, spokojnie i bardzo ciepło.
Jako pierwsza wystartowała trasa 100 km, ponad 30 osób zaczęło zmagania z mapą już w piątkowy wieczór. Gdy w sobotę nad ranem oni mieli za sobą całą noc i kilkadziesiąt kilometrów walki w lesie i krzakach, startowali pozostali uczestnicy na rowerach i pieszo. Ci ostatni walczyli o tytuł Mistrzów Polski w Pieszych Maratonach na Orientację i to oni wróżyli najbardziej zaciętą rywalizację
Najlepszy wariant wybrało czterech zawodników, którzy zmieniali się na prowadzeniu przez cały poranek. Raz prowadził samotny Mariusz Plesiński, raz biegnący częściej grupą Kuba Molski, Piotr Banaszkiewicz i Łukasz Romanowski. Dzięki nadajnikom GPS organizatorzy mogli śledzić czołówkę i na ostatnim punkcie na 3 km przed metą byli świadkami dramatycznego pogubienia się zawodników. Prowadzący około 10 minut Plesiński nie mógł odnaleźć punktu, stracił przewagę i spotkał kolegów na punkcie, którzy też chwilę błądzili po rozgrzanych łąkach. Ta czwórka na metę wpadła jednocześnie i dlatego po raz pierwszy w historii tego typu zawodów, w 2012 roku jest aż czterech zawodników z tytułem Mistrza Polski.
Raptem 20 minut później na mecie pojawiła się Dagmara Kozioł, która ze świetnym czasem została Mistrzynią Polski wśród kobiet. Zresztą rywalizacja pań na innych trasach też była ciekawa, a szczególną estymą cieszyła się Sabina Giełzak, znana dobrze biegaczom górskim a tu z powodu kontuzji startująca na rowerze. Nie dość, że wygrała rywalizację kobiet, to jeszcze jako pierwsza z nich w historii Wyrypy podbiła wszystkie punkty kontrolne. Wśród rowerzystów, bez większego zaskoczenia, zwyciężył Paweł Brudło (niektórzy żartowali, że chyba nie wie co robić już z nagrodami) przed Danielem Śmieją i Pawłem Banaszkiewiczem.
Na „setce” sytuacja rozwinęła się podobnie jak na krótszym dystansie, i wśród mężczyzn pierwsze miejsce ex-aueo zajęli Andrzej Buchajewicz i Robert Kędziora uznawani za faworytów, wyprzedzając trzeciego Pawła Bednarczyka o ponad 2,5 godziny. Pań na trasie były tylko trzy i najlepszą z nich okazała się Joanna Rafalska, której przejście/przebiegnięcie ponad 100 km zajęło niemal dobę
Zawody zapewne odbędą się także za rok i już dziś zachęcamy do szlifowania formy. Nie tylko biegowej czy rowerowej, ale także, a może przede wszystkim – umiejętności czytania mapy. To wszakże nadal niezwykle rzadka umiejętność 😉
Mistrzostwa Polski w Pieszych Maratonach na Orientację na 50 km
Panie
1. Dagmara Kozioł 7 godzin 54 minuty
2. Katarzyna Panejko-Wanat 8 godzin 24 minuty
3. Julita Tuczyńska 10 godzin 5 minut
Panowie
1. Jakub Molski
1. Mariusz Plesiński
1. Piotr Banaszkiewicz
1. Łukasz Romanowski
przybiegli z czasem 7 godzin 34 minuty
Trasa piesza 100 km
Panie:
1. Joanna Rafalska 23 godziny 56 minut
2. Alina Bubel 26 godzin 59 minut
3. Beata Perkowska 7 PK 13 godzin 5 minut
Panowie:
1. Andrzej Buchajewicz 16 godzin 43 minuty
2. Robert Kędziora 16 godzin 43 minuty
3. Paweł Bednarczyk 19 godzin 16 minut
Trasa rowerowa 150 km
Panie:
1. Sabina Giełzak 14 godzin 39 minut
2. Anna Skompska 30 PK 14 godzin 14 minut
3. Barbara Skompska 30 PK 15 godzin 11 minut
Panowie:
1. Paweł Brudło 12 godzin 12 minut
2. Daniel Śmieja 12 godzin 54 minuty
3. Paweł Banaszkiewicz 13 godzin 32 minuty
Zostaw odpowiedź