Wrześniowa noc w beskidach oznacza jedno: zimno. Gdy w Korbielowie dobijała północ termometry wskazywały jedynie dwie kreseczki powyżej zera. Tymczasem najdłuższa trasa w środku nocy pokonywała królową Beskidów. Babia ugościła ultrasów iście wyjątkową aurą: jedynie delikatny wiatr omiatał zwykle huczący Diablak.
To jednak ani aura, ani nie dystans stanowiły dla zawodników największą przeszkodę.
Fot. Andrzej Brandt
Za to postawił ją organizator, któremu impreza w pewnym momencie posypała się jak domino. Największy zarzut dotyczył oczywiście wyznakowania trasy. Zawodnicy dysponowali jedynie schematem zmian szlaków, zresztą pełnym błędów i zbyt uproszczonym, by prowadzić przez wyjątkową skomplikowaną siatkę dróg. Maciek Więcek już pierwszego dnia nadrobił ok. 12 kilometrów podążając za oznaczeniami innej trasy. Konrad Ciuraszkiewicz i Michał Kiełbasiński z Baraniej schodzili na azymut. No a Lucjan Chorąży – faworyt – minął się z jednym z punktów kontrolnych i został zdyskwalifikowany. Takich historii, im dalej w las, tym więcej.
Równo o północy na sprinterskie dystanse ruszyły trasy 55 i 85 km. Tu z oznakowaniem już było wyraźnie lepiej, choć i tak tuziny biegaczy zaliczało kilku – kilkunasotminutowe wtopy. Dla tych walczących z samą trasą jeszcze do zdzierżenia, ale nie dla tych, którzy się ścigają.
Fot. Andrzej Brandt
Wyniki
Trasa 85 km
Giedyminas Grinius – 10:35
Korab Robert – 12:47
Linek Michał – 13:19
Kobiety: Magda Dołęgowska Ostrowska 13:29
Trasa 55 km
Kobos Tomasz 7:00:43
Osojca Cezary 7:21
Sztefko Józej 7:22
kobiety: Sabina Giełzak 7:48
Trasa 150 km
Kurek Artur 27:10
Chojnowski Krzysztof 31:46
Łaba Dorota 32:25
Bardzo ciekawie wyglądała rywalizacja na najdłuższej trasie. Po spokojnej nocy i odrobieniu kilku pozycji na drugim miejscu znalazł się Maciej Więcek. Zostawił Michała Kiełbasińskiego i Konrada Ciuraszkiewicza w okolicach Krzeszowa i pognał do przodu bo… zepsuła mu się czołówka i chciał zdążyć przed nocą. Dopiero w okolicach 160 kilometra dobiegł prowadzącą od Korbielowa, niesamowitą Ewę Majer. Po 35h i 40 min zwycięzcą najdłuższej trasy został Maciek Więcek.
Zostaw odpowiedź