Już niedługo (25-26 stycznia 2020) odbędzie się kolejna edycja najtrudniejszego zimowego biegu ultra w Polsce: Zamieć. Dla mniej zaawansowanych, a równie żadnych przygód będzie Zawierucha i Zadyma. Do zobaczenia w Szczyrku.
Zamieć to bieg rozgrywany od 2014 roku. Formuła jest prosta. W ciągu 24 godzin należy jak najwięcej razy wbiec na Skrzyczne oraz zbiec do bazy zawodów w Szczyrku, po określonej trasie. Jedna pętla ma 13,5 km długości oraz 890 metrów przewyższenia. Uczestnicy Zamieci startują w sobotę o godzinie 12. Od tego momentu muszą walczyć z pogodą, trasą i własnymi słabościami aż do niedzieli.
– Prawdziwą trudnością jest nieprzewidywalna natura. Trzeba się liczyć z tym, że może być bardzo zimno, ślisko, lub ciepło i grząsko. W zeszłym roku duże ilości śniegu wysysały siły zawodnikom przebijającym się przez zaspy – wyjaśnia Michał Kołodziejczyk, organizator i pomysłodawca biegu.
Indywidualny rekord należy do Daniela Gajosa, który w 2018 roku na pokonanie 10 pętli (135 kilometrów!) potrzebował 22 godzin 7 minut i 53 sekund. Rywalizacja odbywa się także w dwuosobowych drużynach.
Tego samego roku padł też nieoficjalny rekord teamów 2-osobowych: 13 pętli w 23:17:50 (Kiszka&Kaszka, czyli Dariusz Świerad i Paweł Perykaszka). Na ich rekord kolce ostra sobie w tym roku Wojtek Probst i Szymon Nikiel.
Wojtek to tytan podbiegów. Mało kto robi w Polsce tyle przewyższeń, co on. Jest też specjalistą od biegów po pętlach, bo do niego należą wszystkie rekordy 3 pętli Piekła Czantorii (najszybsze: 07:59:07). Jego partner też potrafi mocno przycisnąć na podbiegu. W dodatku zna trasę na pamięć. Startował na niej indywidualnie i z obecną żoną. Do niego należy też rekord 1 pętli Zamieci w 2017 roku: 01:24:09. Rok później poprawił go Bartłomiej Czyż – 1:15:12.
– Sam nie wiem, na co nas stać. Na razie warunki na trasie są całkiem dobre. Tylko w niektórych miejscach jest głęboki śnieg, w którym trudno się poruszać. Końcówka w tej chwili jest raczej mocno ubita – wyjaśnia Szymon. – Oczywiście w tym biegu wszystko jest zmienne. Warunki zmieniają się nawet z pętli na pętle, a co dopiero w ciągu tygodnia. Także porównywanie rezultatów rok do roku jest niemiarodajne – dodaje Nikiel, na co dzień pracujący w Nutrendzie, czyli jednym ze sponsorów Zamieci.
Szymon od kilku miesięcy trenuje pod okiem Bartka Przedwojewskiego. Sam jeszcze nie wie, jak zmiana metod treningowych wpłynie na jego dyspozycję.
– Biegam znacznie mniej. Kiedyś robiłem około 130 kilometrów w tygodniu. Teraz 80-90, ale bardziej koncentrujemy się na jakości treningu, niż na kilometrażu. Z pewnością czuję się świeższy, mam nadzieję, że uda mi się także omijać kontuzje, a Zamieć będzie dobrym sprawdzianem tego w jakim kierunku się poruszam – analizuje Nikiel.
Zawodnicy muszą pamiętać o wyposażeniu obowiązkowym, które jest rygorystycznie sprawdzane, w trosce o bezpieczeństwo uczestników.
WYPOSAŻENIE OBOWIĄZKOWE:
- numer startowy z chipem – umieszczone z przodu lub z tyłu w taki sposób by zawsze był widoczny i możliwy do odczytania (numery otrzymujecie w pakiecie startowym)
- telefon komórkowy z baterią działającą przez cały czas trwania biegu (zalecany włączony roaming) – nie wymagane dla Zawodników ZADYMY
- folia NRC w rozmiarze pozwalającym na otulenie całego ciała
- czołówka (latarka) oraz baterie zapasowe w ilości umożliwiającej działanie latarki w trakcie całych Zawodów (nie wymagane dla Zawodników ZADYMY)
- kurtka z kapturem wiatrochronna, dostosowana do warunków zimowych (NIE WIATRÓWKA BIEGOWA)
- gwizdek
- długie getry/spodnie
- bluza z długim rękawem
- obuwie przeznaczone do biegów terenowych ( z bieżnikiem)
- rękawiczki, czapka lub buff
- nieprzewiewne i nieprzemakalne spodnie
- bandaż elastyczny
WYPOSAŻENIE ZALECANE:
- kije trekkingowe
- gogle narciarskie
- stuptuty
- chemiczne ocieplacze
- wodoodporne rękawiczki
- maść na otarcia
- odzież do zmiany, zdeponowana w biurze zawodów lub we własnej kwaterze
Na ciepły posiłek mogą liczyć na dole, w Amfiteatrze Skalite. Jeśli ktoś zechce się ogrzać na szczycie Skrzycznego, to z szerokimi ramionami powita go schronisko, ale musi mieć przy sobie pieniądze.
Zamieć ma już stałe miejsce w kalendarzu biegaczy górskich i przyciąga coraz więcej ludzi do samego Szczyrku. Impreza trwa bowiem dwa dni i składa się także z innych biegów. Osoby, które chciałyby się zmierzyć z jedną pętlą mogą wziąć udział w Zadymie (sobota, start godz. 11:00). Jeśli ktoś chce spróbować sił w górskich biegach zimą, a nie ma ochoty powtarzać pętli, ma inne wyzwanie: Zawieruchę (sobota, start o godz. 10:00). To z kolei malownicza trasa wokół Szczyrku o długości 27 kilometrów (1200 m przewyższenia).
Górskie bieganie swoją bazę ma tradycyjnie w Amfiteatrze Skalite. Tam zlokalizowany jest start i meta oraz baza zawodów. W Amfiteatrze można także kibicować uczestnikom. Nic tak nie rozgrzewa jak brawa i ciepłe słowo. Nie może Was tam zabraknąć. Takie wyzwanie jest tylko raz w roku, zawsze w ostatni weekend stycznia, zawsze w Szczyrku i zawsze na Skrzycznem!
W co się ubrać na Zamieć?
Najważniejsze jest obuwie. Nie będziemy dużo pisać, tylko pokażemy Wam podeszwy butów, które założą Wojtek Probst i Szymon Nikiel:
Zostaw odpowiedź