Adventure Race Slovenia 2009 – czasem słońce, czasem deszcz
Jeszcze przed chwilą zamartwiałam się, że jestem cienias, bo trochę zmokłam i zmarzłam i już biadam z miną „jak-ja-dam-radę-skończyć” i dużym znakiem zapytania nad głową, a teraz okazuje się, że z długiego rajdu ARS zamieni się w kolejne zawody poniżej 30 godzin. Trochę nam smutno, choć gdy patrzymy na siebie całych w drgawkach, szczękających zębami wiemy, że decyzja organizatorów jest mądra.