To pewnych rzeczy trzeba w życiu dojrzeć. Okazuje się, że to nudne powiedzenie znajduje potwierdzenie w badaniach nad wynikami ultramaratończyków. Można wręcz powiedzieć, że życie ultrasa zaczyna się… po czterdziestce.
Niedawno na napieraj.pl pojawił się ciekawy tekst Krzyśka Dołęgowskiego o planowaniu sezonu. Znalazłem tam fragment z wypowiedzią znajomego:
„– Wiem, że się starzeję, więc chcę zrobić super sezon, a potem odpuszczę – odparł. Gość ma 40 lat. Ale porywa się na starty jakby wisiał na nim wyrok śmierci do wykonania w październiku przyszłego roku”.
Do napisania tego tekstu zbierałem się z rok, ale teraz mam wreszcie motywację. Bo sam jestem już po czterdziestce. Sam siebie pytałem „ile mi jeszcze zostało”. W końcu postanowiłem poszperać w czeluściach naukowych doniesień. I bingo! Statystyki mówią, że biegać szybko można również po czterdziestce. Ba! To doświadczeni wiekiem (i pewnie stażem) zawodnicy wygrywają sporo zawodów. Im dłuższe, tym więcej mają do pokazania.
Spektakularne rekordy po czterdziestce
Najpierw spektakularne przykłady. Niedawno podwójną Bob Graham Round w rekordowym czasie pokonała 49-letnia Nicky Spinks. Tyle samo lat ma Karl Meltzer, który bryknął żwawo 3524,5 km Szlakiem Appalachów. Poprawił w tym roku rekord, ustanowiony w 2015 r. przez 42-letniego wówczas Scotta Jurka. Tegoroczne UTMB wygrał 41-letni Francuz Ludovic Pommeret.
Dobra, zaraz zaczniemy się jednak przerzucać młodymi, utalentowanymi zawodnikami, którzy też wygrywają więc zupełnie nie o to chodzi, żeby otworzyć licytację, leczy by tchnąć nieco spokoju w serca biegaczy uciekających przed emeryturą.
Młodsi szybsi na krótszych
Zainteresowała mnie praca badaczy ze Szwajcarii. Po pierwsze dlatego, że wyniki ukoiły moją wystraszoną nadzieję na szybkie bieganie. W St. Gallen i Zurichu przeanalizowano rezultaty ponad 270 tys. zawodników biorących udział w zawodach ultra w latach 1969-2012 na dystansach 50 km, 100 km, 200 km i 1000 km. Następnie odsiali z tych wyników osoby, które nie podały wieku. Dzięki temu otrzymali dosyć reprezentatywną próbę ultrasów, u których poddano analizie wyniki w kontekście wieku.
Okazało się, że w przypadku kobiet średni wiek 10 najlepszych zawodniczek wynosił odpowiednio:
50 km: 40 ± 4 lat
100 km: 34 ± 7 lat
200 km: 42 ± 6 lat
1000 km: 41 ± 5 lat
Wśród mężczyzn te wyniki wyglądały inaczej:
50 km: 34 ± 6 lat
100 km: 32 ± 4 lat
200 km: 44 ± 4 lat
1000 km: 47 ± 9 lat
Wśród mężczyzn widać więc największe dysproporcje związane z wiekiem. Najlepsza 10. ultrasów w czołówce długaśnych wyścigów na 1000 km była ok. 15 lat starsza od tych, którzy biegali na 100 km. Naukowcy nie tłumaczą przyczyn tego stanu rzeczy, pokazują tylko statystyki.
Im dłużej i więcej, tym lepiej
Kolega Krzyśka, który wie, że się starzeje i musi szybko wybiegać swoje, może więc lekko wyluzować i spokojnie planować biegową przygodę na kolejną dekadę jeśli myśli o zwycięstwach. Jeśli zaś jego marzenia sięgają uczestnictwa i satysfakcji z biegu, to minimum dwie dekady rozsądnego brykania w górach przed nim.
Zostaw odpowiedź