[size=x-large][b]HL-EL-610RC Single Shot Plus[/size][/b]

[i]Waga: 268 g

Cena: 499 zł (kwiecień 2008)[/i]


W ręku trzymam kawał lampy. Jest większa niż dotychczasowe modele CatEye z którymi miałem do czynienia. Jej wymiary zewnętrzne to:
długość: 10 cm
szerokość: 7 cm (przez tą szerokość zajmuje sporą część kierownicy)
wysokość: 4cm

Wewnątrz lampy znajdują się dwie diody LED, dające (wg producenta) jasność: 1510 kandeli (w środku światła) oraz 15000 kandeli (całkowita ilość), szeroki strumień światła. Całość zasila akumulator Ni-MH (4,8V-2700mAh). Jego pełne naładowanie zajmuje około 4 godzin. W komplecie z lampą dostajemy ładowarkę i uchwyt na kierownicę.
Do dyspozycji mamy trzy tryby świecenia: ciągły wysoki, ciągły niski i pulsujący.
Włącznik lampy znajduje się na tylne ściance obudowy. Aby włączyć lampę należy przytrzymać go przez około 2 sekundy. Przełączenie pomiędzy trybem ciągłym wysokim i niskim następuje poprzez pojedyncze naciśnięcie przycisku. Żeby uzyskać tryb pulsujący należy nacisnąć przycisk szybko dwa razy. Wyłączenie lampki następuje poprzez przytrzymanie przycisku.
Muszę przyznać, że to rozwiązanie włącznika bardzo przypadło mi do gustu. Lampa nie włącza i nie wyłącza się przypadkowo, łatwo i szybko można sterować trybem światła.

Mocowanie lampy do kierownicy jest banalnie poste i nie wymaga żadnych narzędzi. Patent CatEye’a jest sprawdzony i wygodny. Jest to coś na kształt plastikowego [url=http://pl.wikipedia.org/wiki/Cybant]cybantu[/url]. Przy pomocy śruby, którą możemy dokręcić palcami regulujemy siłę zamocowania na kierownicy. Co ważne, ten sam typ mocowania wykorzystywany jest we wszystkich lampach tego producenta. Także wymiana jednej lampy CatEye na drugą nie stanowi problemu.

[b]Wrażenia z jazdy[/b]

Lampa daje jasne białe regularne światło. Środek promienia jaśniejszy, po bokach lekko rozproszony. Tryb świecenia ciągły wysoki daje duży komfort jazdy nawet w trudnych warunkach. Zjeżdżałem przy tej lampie w nocy w terenie z prędkością około 35 km/h i czułem się dość bezpiecznie. Oczywiście, że to nie to samo co jazda z [url=/xoops/modules/wfsection/article.php?articleid=141]Triple Shot czy Double Shot[/url], ale też i jej przeznaczenie (i cena) są inne. Na płaskich drogach i ścieżkach pozwala na rozwinięcie pełnej mocy, której jedynym ograniczeniem będzie wielkość łydki.
W trybie ciągłym niskim moc światła gwałtownie spada i polecam ten tryb raczej na odcinki asfaltowe jako światło wskazujące naszą pozycję raczej niż narzędzie do oświetlania drogi. Na pewno nie jest to tryb komfortowej szybkiej jazdy, natomiast daje sporą oszczędność energii akumulatora.
Tryb pulsujący sprawi, że jeżdżąc po mieście zawsze będziemy widoczni. Lampa miga potężnie i odróżnia się w rowerowym tłumie.

HL-EL-610RC Single Shot Plus odznacza się dużą wodoodpornością. Przeżyła kilka potężnych wiosennych ulew. Woda lała się na nią zarówno z góry, jak i sikała spod kół. W żadnym momencie nie zaburzyło to jej pracy (uwaga tylko przy zmianie akumulatora na właściwe ułożenie uszczelki).

Czas świecenia niestety nie jest do końca satysfakcjonujący dla rajdowca. Testy przeprowadzaliśmy w dość chłodnych warunkach i zapewne miało to wpływ na długość świecenia. Poza tym akumulatory mogły nie uzyskać jeszcze pełnej mocy po kilku zaledwie ładowaniach.
W trybie wysokim, w temperaturach około 10 stopnie Celsjusza lampa świeciła dobrze przez 2,5 do 3 godzin. A akumulatora w terenie wymienić się nie da…
W trybie niskim osiągi są już dużo lepsze (około 8-10 godzin), ale ten tryb nie zapewnia szybkiej i bezpiecznej jazdy ciemną nocą w terenie, tym bardziej że z czasem spada siła świecenia. W praktyce na szczęście (a właściwie niestety 😉 )odcinki pokonywane w dół z dużą prędkością stanowią jedynie ułamek czasu rajdów, więc pełną moc lampy można dla oszczędności wykorzystywać tylko od czasu do czasu.

Na zawodach AR staram się oszczędzać światło, bo zawsze może przyjść moment kiedy okaże się niezbędną pomocą. Dlatego też zawsze jeżdżę na trybie potrzebnym w danej chwili i często przełączam lampę w tryb niższego poboru energii (stare modele lamp żarówkowych gasiłem w łatwiejszym terenie). Stosując tą zasadę lampa sprawdzi się podczas 24 godzinnych zawodów AR i spokojnie przetrzyma jedną noc. W czasie jazdy w zwartej grupie można zresztą korzystać z oświetlenia kolegów, oszczędzając energię na fragmenty wymagające szczególnej ostrożności. Niestety na zawody z dwoma nocami lub więcej na rowerze, Cateye Single Shot Plus okazuje się niewystarczający.
W tych sytuacjach warto na asfaltach zrezygnować zupełnie z lampy na kierownicy i świecić przy pomocy czołówki, natomiast Single Shota używać jedynie w terenie.

[b]Wymiana akumulatora[/b]

Wymiana akumulatora w lampie jest stosunkowo łatwa, wymaga jednak chwili spokoju i najlepiej domowego zacisza. Żeby wymienić akumulator należy odkręcić dwie śruby imbusowe znajdujące się z przodu soczewki (imbus 2 mm, nie jak podaje instrukcja 2,5 mm). Po rozłożeniu lampy po prostu odłączamy starą baterię i podpinamy nową. Ponieważ nawet współczesne akumulatory mają określony czas życia (znacznie krótszy niż diody), taka wymiana co jakiś czas zapewni nam naprawdę wieloletnie używanie tej latarki. Na szczęście krótkie oględziny wyjawiają nam typ akumulatorów – cztery ogniwa 1,2V w rozmiarze AA połączone ze sobą. Gdy dołączony fabrycznie zestaw zakończy swój żywot (prawdopodobnie dopiero po kilku latach eksploatacji), wystarczy zakup świeżych akumulatorków, 10 minut z lutownicą by wrócić mu dawny wigor.


[i]Lampa po rozebraniu.[/i]


[i]Regularny snop światła[/i]

Podsumowanie

Plusy:
+ jasne, mocne światło dające komfort jazdy nocą w trudnym terenie
+ dobra jakość użytych materiałów, bardzo porządne wykonanie
+ wygodny przełącznik

Minusy:
– waga
– długość świecenia
– brak możliwości szybkiej wymiany akumulatora

[b]Zobacz również:


[url=/xoops/modules/wfsection/index.php?category=16]Kategoria – oświetlenie[/url]

[url=/xoops/modules/wfsection/article.php?articleid=141] Najmocniejsze lampy diodowe Cateye – Triple Shot i Double Shot[/url]

[url=/xoops/modules/wfsection/article.php?articleid=142] Uniwersalna lampa rowerowa Cateye HL-EL 510[/url]
[/b]

O Autorze

Ojciec portalu napieraj.pl, zawodnik rajdów przygodowych, biegacz ultra, kajakarz. Startował kilkukrotnie w prestiżowym Marathon des Sables, ma na koncie wynik poniżej trzech godzin w maratonie i udział w wielu zagranicznych rajdach, między innymi w Czechach, Słowenii i Kostaryce.

Podobne Posty

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany