[b][size=x-large]Jestem ajron men[/size][/b]
[b]Recenzja zegarków Timex Ironman T5F821 i T5E461[/b]
Od razu zastrzegę, że nie jestem do końca obiektywny. Po prostu lubię Timexa. Nie tylko robi sprzęt dla ludzi związanych ze sportem, ale dodatkowo chętnie sponsoruje imprezy biegowe, rowerowe i rajdowe (np. TNFAT). Mój pierwszy zegarek tej firmy był właśnie nagrodą zdobytą na rajdzie.
Nazwa całej kolekcji zegarków Ironman ma oczywiście nawiązywać do najcięższych zawodów triathlonowych, których pierwowzorem jest impreza na Hawajach (3600m pływania, 180km rowerem, 42,195m biegiem). Seria.jest adresowana do ludzi intensywnie uprawiających sport (lub chcących uchodzić za takich 😉 ).
[size=large]Timex T5F821[/size]
cena: 259.00 zł
Pierwszego opisywanego ajron mena można śmiało porównywać z Casio G-Shock. Jego bransoleta to kawał twardej gumy solidnej niczym opona gazika. Opasa kopertę i jest wyposażona w dużą metalową klamrę. Nie ma obaw, że w czasie treningu czy zawodów urwie się z ręki. Podczas testów wieszaliśmy na pasku rower – pasek wytrzymał (dwóch powiesić nie śmialiśmy). Koperta skręcona śrubami z paskiem też nie należy do delikatnych. Jej grubość to 15mm (szer. 44mm) co powoduje, że zegarek nie zawsze chętnie przechodzi przez mankiet. Dlatego najczęściej trzymam go po prostu na zewnątrz. Tarcza z mineralnego szkła jest umieszczona w niewielkim zagłębieniu i chroniona przez potężną metalową obudowę (po ciężarze sądzę, że wykonana jest ze stali nierdzewnej). W newralgicznych punktach umieszczone są niewielkie „zderzaki” z tworzywa sztucznego. Dzięki nim trudniej rozbić komuś zegarkiem głowę.
Konstrukcja została starannie uszczelniona o czym świadczy dumny napis WR 200m. Oczywiście nikomu nie polecamy zanurzenia z Timexem na taką głębokość. Ta wartość została ustalona tylko dla zegarka spoczywającego w cieczy wywołującej takie ciśnienie na jego ścianki jakby był straaasznie głęboko zanurzony. W praktyce chwilowe wartości ciśnienia w trakcie sportów wodnych znacznie przekraczają głębokość na której zabawa się odbywa. Klasę 200m należy interpretować jako urządzenie wodoodporne do około 30m zanurzenia. Jeszcze na tej głębokości można spokojnie machać rękami puszczać bąbelki. Bez obawy, że timex się rozszczelni i także zacznie puszczać bąbelki, a potem bezczelnie się wyłączy. Warto jednak pamiętać, że szczelność zegarka zmienia się w czasie. Po kilku latach uszczelki mogą się zestarzeć i zacząć „puszczać”. Ponoć niektóre zakłady zegarmistrzowskie potrafią sprawdzić szczelność w specjalnych komorach ciśnieniowych. My tego jeszcze nie próbowaliśmy.
[b]Kolorki na ekranie i wokół[/b]
Zegarek jest ładny. Noszę go na codzień i bardzo lubię. Z czarną bransoletą dobrze współgrają pomarańczowe dodatki i błysk stali. Ale oczywiście nie samym wyglądem da się żyć (dobrze jest mieć kilka melodyjek 😉 ) . W nocy cyfry na blacie można podświetlić. Po wciśnięciu pomarańczowego przycisku jarzą się przez 3 sek. niebieskim światłem. Bardzo fajną rzeczą jest night mode. Wówczas nie tylko przy każdym wciśnięciu któregokolwiek klawisza ekran się podświetla. Również jeśli gwałtownie machnie się nadgarstkiem, ekran się rozświetli pomagając odczytać godzinę lub wynik. To bardzo przydatna funkcja od której łatwo się uzależnić. W czasie wieczornego treningu nie trzeba wciskać żadnych guzików by odczytać wartość ze stopera. Nie trzeba męczyć się ze zdejmowaniem rękawiczek. To naprawdę fajna funkcja.
[b]Tryby pracy[/b]
– tryb zegarka – wiadomo. Pokazuje godzinę, a także dzień tygodnia i miesiąca (na długich rajdach kiedy daty mieszają się w głowie, te dane są bardzo przydatne)
– stoper – również rzecz oczywista. Jego dodatkowe opcje pozwalają również mierzyć okrążenia i międzyczasy.
– Odliczanie – Pozwala nastawić czas na gotowanie jajek na miękko jak również ustawić sobie przypominanie co 15min. że na zawodach należy pić (przydatne przede wszystkim na szybkich imprezach typu maraton MTB, kiedy łatwo zapomnieć o podstawowych czynnościach).
– Dni szczególne – Według Timexa, ajron men to nie tylko tępy gość, który myśli wyłącznie o napieraniu (albo właśnie podejrzewają, że jest kimś takim i dają mu narzędzie zapobiegające kłopotom towarzyskim) – Opcja pozwala zapisać urodziny, imieniny, dzień kobiet, rocznicę ślubu itp.
– Golf – Tryb mnie powalił na kolana. Otóż ajron men wg timexa, nie tylko daje kwiaty na dzień kobiet, ale również gra w golfa! Nie wiem do czego w tej grze przyda się pancerna obudowa, ale może wynika to z mojej nieznajomości zasad golfa. Tryb pracy zegarka pozwala na zliczanie uderzeń do każdego dołka. Aż do 18 dołków.
– Alarmy. Są aż trzy i ich działanie można ustawiać na weekendy, dni robocze lub codziennie. Dobra rzecz. Jeden alarm na pobudkę do roboty, drugi na lekarstewko, trzeci zostaje wolny by móc zapisywać ważne sprawy (np. 15:00 – czas zbierać się na trening, ew. czas. iść na piwo).
Po kilku miesiącach działania na korpusie pojawiły się pierwsze rysy na obudowie (nabyte przez ocieranie o granitowe skały w czasie zadań linowych na Bergson Winter Challenge). Poza tym nic nie zapowiada by miał dać się zniszczyć.
[size=large]Timex T5E461 – pancernik na damskiej rączce[/size]
cena 199zł
Oglądaliście trzecią część filmu Terminator? Występowała tam metalowa pani cyborg. Była elegancka, zła i strasznie trudna do popsucia (udało się ją unieruchomić dopiero po podłączeniu do gigantycznego akceleratora cząstek). Ten damski zegarek dobrze wpisuje się w taki scenariusz – przynajmniej przez ostatnie kilka miesięcy.
Pierwsze co rzuca się w oczy to solidna metalowa koperta o prostokątnym kształcie. Przycisk Start/Split został nietypowo umieszczony nad cyferblatem. O co tu chodzi? Otóż ten zegarek nie służy do noszenia w sposób tradycyjny – na wierzchu dłoni, tylko na boku przegubu, tuż poniżej kciuka. Spece od ergonomii wymyślili, że w ten sposób w czasie wysiłku fizycznego spojrzenie na stoper jest bardziej naturalne i nie wymaga przekręcania nadgarstka. Również na rowerze (zwłaszcza trzymając kierownicę za rogi lub używając triathlonowej lemondki) łatwiej jest spoglądać na zegarek. Patent jest fajny – nowatorski. Przyzwyczajenie do niego trwa krócej niż do pedałów z zatrzaskami (i jest znacznie mniej bolesne). Trochę dłużej trwa zakodowanie w umyśle, że włączanie stopera odbywa się w innym miejscu. Palec instynktownie biegnie na dolną część – poniżej wyświetlacza.
W ostatnich latach na rynku było kilka podobnych modeli Timexa – miały one jeden feler. Elegancki perforowany pasek w czasie dłuższej (lub brutalniejszej) eksploatacji łatwo odrywał się od koperty. W modelu T5E461 ten problem został rozwiązany – gumowy element łączący kopertę z paskiem został wydłużony i wzmocniony. Póki co nic nie zapowiada by udało się go popsuć. Za zapięcie odpowiada klamra z tworzywa sztucznego zakończona dwoma sporymi zębami dbającymi by zegarek w żadnej sytuacji się nie rozpiął (sprawdziliśmy – zęby są o.k.)
Przyciski dosyć mocno odstają od obudowy, co wywołuje obawę, że w czasie ruchu zaczną się same wciskać. Jednak nic z tego. Raz włączony stoper nie zatrzymuje się przez wiele godzin hasania po lesie. Cała obudowa została uszczelniona w klasie 100M – można z nim pójść na basen, popływać parę metrów pod wodą. Nie można natomiast wciskać klawiszy w zanurzeniu (my sprawdziliśmy – klawisze można wciskać 😉 ). Przez przypadek wykonaliśmy również test na długotrwałe wciśnięcie klawiszy. Zegarek został przywalony na biurku kilkoma ciężkimi książkami i w ten sposób spędził kilka dni. Ciężar powodował, że przyciski były cały czas wciśnięte. Po tym doświadczeniu TImex przez kilka minut świecił bardzo blado jakby miał wyczerpaną baterię, ale później ozdrowiał wrócił do normalnego wyświetlania.
[b]Funkcje:[/b]
Zegarek z dniami tygodnia i miesiąca.
Stoper z pamięcią 75 okrążeń
Odliczanie
Interwałometr – ta funkcja nie występowała w opisywanym powyżej modelu (a warto by ją tam wrzucić) – Pozwala ustalić kilka przedziałów czasowych, które będą mierzone po sobie np. 10min. truchtu, 2min. szybkiego biegu, 10min. truchtu. Interwałometr pomaga też przy kontuzjach – lodowy okład na kolano 10min., 20min. przerwy i znów lodowy okład na 10min. (oczywiście tego zastosowania nikomu nie życzę).
3 alarmy
Ten zegarek to świetny prezent dla dziewczyny, która zaczyna biegać – nie dość że ładny i nietuzinkowy to jeszcze naszpikowany funkcjami (a co ważnie trudny do zniszczenia).
Przy okazji ogłaszam konkurs. Kto najciekawiej uzasadni, po co golfiście pancerny wodoodporny zegarek ten dostanie od redakcji upominek – zestaw map firmy Compass. Konkurs nie jest oficjalny i potrwa do momentu, aż pojawi się naprawdę ciekawe wyjaśnienie 🙂
Zostaw odpowiedź