WSTĘP
100km to dystans honorny, jak honorny przekonujemy się o tym po kilkunastu godzinach napierania gdy dosłownie wszystko stara się nas o tym przekonać. Odkrywamy istnienie mięśni, o których wcześniej nie mieliśmy bladego pojęcia, stopy to jedna wielka miazga, wszystko nas boli i obciera, a na domiar złego ten przeklęty plecak waży chyba z tone!
Nie pomogę Wam przygotować się do zawodów, nie przebiegnę za Was dziesiątek kilometrów, ale mogę na bazie własnego skromnego doświadczenia przygotować Wasz ubiór oraz plecak tak żeby zawierały tylko te najpotrzebniejsze elementy. Zacznijmy właśnie od tego pierwszego.
Nie ma złej pogody, zły może być co najwyżej ubiór. Generalnie zasada jest prosta – na całej trasie musimy „pławić” się w komforcie termicznym. Nie może być nam za gorąco, za zimno, musimy być przygotowani na deszcz i podmuchy wiatru. Jednym słowem musimy być odporni na każde warunki z jakimi przyjdzie się nam zmierzyć. Zasada druga, cały ten nasz majdan nie może ważyć tyle co plecak na 2 tygodniową wyprawę w góry.
BUTY
Najważniejsze są buty! To absolutna podstawa. Kilka porad ogólnych. But musi być „przestronny”. Buty dopasowane na styk to samobójstwo, stopa podczas wielogodzinnego wysiłku strasznie puchnie. Rozsądnie będzie zabrać ze sobą but conajmniej o numer albo nawet i dwa większy. Palce muszą mieć sporo luzu, luzu którego będzie sukcesywnie ubywać. Dalej. Zanim rączo ruszymy na zawody obuwie najpierw musimy rozbiegać/rozchodzić. Najlepiej jeśli startujemy w kilkumiesięcznym sprzęcie, wiemy już jak się sprawuje, czy nas nie obcierają itp.
Wysokie buty za kostkę, wojskowe opinacze – spadać! Najlepiej sprawdzą się jakieś trialowe adidasy do biegania, ewentualnie niskie trekingi. W przypadku oberwania chmury nie ujdzie nam na sucho ten wybór ale profity z korzystania z niskich butów przeważają nad komfortem jaki w deszcz zapewniają wysokie trekingi. Jak wszystko co tutaj czytasz nie jest to absolutna prawda objawiona, masz sprawdzone wysokie buty, które nieraz się sprawdziły? Załóż je, ale na własną odpowiedzialność, ja dalej będę uważał, że 100km i kilkanaście/kilkadziesiąt godzin napierania w wysokich butach to mordęga dla stóp. Jeśli setkę pokonujemy w pętlach (np. Harpagan) to dobrym pomysłem jest zabranie dwóch par. Jedne zostawiamy w bazie na drugą pętle. Idealnie jeśli ta druga para butów jest nieco większa.
Jak buty to i skarpety. Napieranie w mokrych butach to pewne odciski. Zmiana skarpet może nieco przystopować ten proces. Osobiście używam skarpet z coolmaxu. Zwykle biorę 4 pary. Drugą parę zmieniam po 50 kilometrach. 2 dodatkowe pary przewidziane są na atrakcje typu, „bieg przez bagno”, „trawers strumyka”, „ranne bieganie po rosie” i tym podobne przyjemności. Zwykle szkoda nam czasu na zmianę skarpet, ale to naprawdę pomaga. Warto stracić 2 minuty żeby później albo zupełnie pokonać odciski albo przynajmniej odwlec w czasie ich pojawienie się.
NOGI
Teraz zasadnicza część ubioru. Ubieramy się tak aby w miarę możliwości cały dystans pokonać bez zbędnego żonglowania ciuchami, czyli ubieramy się na cebulkę. Obok odcisków na stopach najpoważniejszym zagrożeniem dla naszego ciała z serii obrażeń mechanicznych są otarte pachwiny. Przeżyłem to już kilka razy i nie mam ochoty na więcej! Co więc nałożyć na siebie, żeby temu zapobiec? Bokserki, najlepiej z oddychającego materiału. Chociaż na upartego może być i bawełna, ale bawełna w sporcie jest zupełnie niepraktyczna jak pewnie dobrze wiecie. Osobiście biegam w bokserkach Crafta (6 kanałowy coolmax), polecam!
Kończąc wątek „nożny”. Na bokserki zakładamy albo cienkie leginsy, albo spodnie typu „Dobsom”. Oczarowany jestem tymi ostatnimi, to po prostu idealne spodnie do biegania, jazdy na rowerze i tym podobnych szaleństw. „Dobsomy” są niesamowicie lekkie, co prawda przemakają w jednej chwili, ale schną w dwie. Nie krępują ruchów, nie ciążą mokre i w przeciwieństwie do leginsów wygląda się w nich mniej kosmicznie, co dla niektórych może być zaletą. Stanowczo odradzam bojówki i tym podobne spodnie. Przerabiałem to na własnej skórze, przy szybkim napieraniu po prostu są niepraktyczne.
KORPUS
Idziemy w górę. Na korpus zakładamy koszulkę z krótkim rękawem, oczywiście oddychającą. Na koszulkę nakładamy cienki polar/golf. Polar 100 i okolice. Idealny do biegania czy też szybkiego marszu. Dobrze jeśli ma zamek, nie koniecznie na całej długości. Dobra wentylacja to podstawa. Przy biegu możemy go nieco rozpiąć, natomiast gdy zrobi się nieco zimniej, albo przejdziemy do marszu zapinamy zamek. W tym zestawie możemy pokonać w zasadzie całą trasę. Zmarźluchy niech zaopatrzą się w cieplejszą koszulkę (np. jakąś polarową), albo grubszy polar.
DODATKI
W przypadku załamania pogody albo po prostu z powodu zimna (zwykle nad ranem ok. godziny 4-5 robi się naprawdę rześko) warto w plecaku mieć kilka przydatnych na tą okoliczność rzeczy. Na pierwszy ogień idzie kurtka. Lekka przeciwwiatrowa i przeciwdeszczowa. Najlepszy byłby jakiś gore-tex typu paclite. Do tej pory radziłem sobie ze zwykłymi wiatrówkami i dopiero przymierzam się do zakupu jakiejś technicznej (i diablo drogiej!) kurtki. Grunt, żeby kurtka była lekka i chroniła przed deszczem/wiatrem. Niekoniecznie w tej kolejności 😉 .
Gdzieś pod ręką warto mieć też czapkę/opaskę albo lepiej to COŚ zwane buffem. Kapitalna sprawa, czapka, opaska, kominiarka w jednym. Naprawdę polecam! W przypadku mrozów i innych spadków temperatury warto mieć przy sobie również rękawiczki.
UWAGI KOŃCOWE
No i to byłoby na tyle jeśli chodzi o ubiór. W przyszłym tygodniu część druga! Kilka uwag na sam koniec.
- Powyższe zestawienie dotyczy sezonu wiosenno-jesiennego. Oczywiście po wprowadzeniu kilku poprawek nadaje się do zastosowania przez resztę roku.
- Poradnik skierowany jest do „orientalistów”, biegacze asfaltowych setek przygotowują się nieco inaczej.
- Ze zrozumiałych względów porady odnoszą się ubioru dla facetów, jeśli jakaś pani chciałaby dopisać odpowiednie uwagi z chęcią je zamieszcze.
- Jeśli nie jesteś kobietą a mimo to masz jakieś uwagi do tekstu, dodałbyś/zmienił coś to tradycyjnie zapraszam do komentowania lub też wysłania listu na adres kuerti (at) grzegorz-luczko.pl. Pamiętajcie, że moje zdanie nie jest tym jedynym, jeśli startujesz w innej „konfiguracji” i to się sprawdza to znaczy, że masz rację. Podziel się swoją koncepcją!
Grzegorz Łuczko | [url=http://raidteam.pl] raidteam.pl[/url]
[url=http://www.pk4.pl]PK4.pl | Blog ekstremalny. Podejmiejsz wyzwanie?[/url]
Zostaw odpowiedź