[size=x-large]Ze światłem w ciemną otchłań.[/size]

[size=large]Opis latarki czołowej Termite Pentium[/size]

[b]Damian Kędziorek[/b]


cena: ok.140zł
waga bez baterii: ok. 110g
waga z bateriami: ok. 160g


[b] Są takie rzeczy, które przydają się tylko w specyficznych sytuacjach. Są miejsca gdzie wchodzi się tylko z odpowiednim wyposażeniem. Są takie chwile kiedy kompletując sprzęt nie zastanawiamy się czy dany przedmiot jest potrzebny czy też nie, wiemy jednak czego nigdy nie wolno zapomnieć. [/b]

Takim przedmiotem jest między innymi latarka czołowa zwana czołówką. Myślę, że pasjonatów rajdów ekstremalnych i wypraw w nieznane nie muszę informować o takich nazwach. Jednak w przeprowadzanych rozmowach z ludźmi nie będącymi „napieraczami” słowo czołówka powodowało dziwny grymas na twarzy powtarzający się tylko przed pierwszym występem w konkursie karaoke na wolnym powietrzu przy akompaniamencie brzęku butelek po piwie.

Przed pierwszym startem w rajdzie wiedziałem, że bez czołówki się nie obędzie. Jednak jak to na początku bywa jest sporo wydatków na sprzęt. Chcąc nie chcąc trzeba było w możliwy sposób ciąć wydatki na wyposażenie obowiązkowe i niezbędne. I jak tu mieć dobry asortyment a jednocześnie kupiony za rozsądną cenę.

W tym miejscu chciałbym przedstawić i omówić alternatywę dla latarek czołowych znanych firm jak m.in. Petzl czy Black Diamond, a jest to czołówka Petnium firmy Termite.

Przed moimi poszukiwaniami nie znana była mi nazwa Termite. Dopiero po sporym szperaniu w internecie natknąłem się na te latarki. Skusiłem się dobrą ceną oraz zadowalającymi danymi technicznymi.

Aby nie kupić kota w worku przez sklep internetowy musiałem wykonać kilka telefonów po całej Polsce (Kraków – sklep internetowy, Gdynia – przedstawiciel, Warszawa – namacalny produkt w realnym sklepie). Niestety nie ma strony internetowej producenta.

Testu produktu nie przeprowadziłem. Aby mieć wiarygodne wyniki musiałbym rozładować z dziesięć kompletów baterii i narażać moją zabawkę na utratę…… funkcjonowania, co mogłoby się odbić niekorzystnie na mnie podczas kolejnej edycji rajdu będąc o trzeciej na ranem w krzakach na trzy metry, tak jak to było choćby na ostatnim Rajdzie Trzech Orłów. Kleszczy nie wymieniam bo na pasożyty i tak nie ma się wpływu czy latarka działa czy też nie.

[b]Opis.[/b]

Model Pentium wyposażony jest w sześć diod i jedną żarówkę 3V, 0,2A. Czołówka zasilana jest trzema bateriami 1,5V AAA. Baterie umieszcza się w specjalnym koszyczku. Minusem jest to, że nie ma jednoznacznego oznaczenia jak wkładać te baterie. Następnie całą zawartość układa się w korpus czołówki. Zamknięcie jest wodoszczelne, zresztą cała latarka jest wodoszczelna. Według producenta można ją używać w najtrudniejszych warunkach atmosferycznych. U mnie jeszcze nie miała takich warunków a nie chcę jej trzymać pod wodą w umywalce lub w zamrażalniku z wyżej wymienionych powodów aby sprawdzić, że mnie nie kantują. W normalnym użytkowaniu nie odbiega od „markowych” czołówek.

Całość umieszczona w zwartej obudowie bez żadnych kabli. Część techniczna to jeden korpus. Oczywiście jest jeszcze gumowa taśma dająca dobre trzymanie się czołówki na głowie nawet podczas biegu i jazdy rowerem. W razie potrzeby gumę można szybko zdjąć ….. ale po co?

[b]Dane techniczne[/b]

Zasilanie – 3 x Lro3/ AAA

Oświetlenie – 3 diody, 1 żarówka incandescent

Wydajność:

Tryb pracy—Zasięg światła–Czas działania
1 LED———–5m————-180h
3 LED———–7m————-150h
6 LED———-12m————-120h
3V 0,2A——–40m———— 10h

– Ustawianie kąta oświetlenia
– funkcja normal/focus. Jednak zmiana tych funkcji pogarsza wodoszczelność.

[b]Plusy[/b]
– zwarta obudowa
– znakomite „osiągi”
– mała waga
– funkcjonalność

[b]Minusy[/b]
– brak oznaczenia sposobu wkładania baterii do koszyka
– kłopotliwa wymiana baterii z koszyka
– dostępna głównie w sprzedaży internetowej (ale to nie jest minus wyrobu)

[b]Podsumowanie[/b]

Model Pentium jest jednym z kilku modeli wartym uwagi z asortymentu Termite. Moim zdaniem najbardziej wszechstronnym, użytecznym i opłacalnym. Cena tej czołówki jest dwa razy mniejsza od czołówek tej samej klasy popularniejszych firm.

Nawet kiedy już nie można nic zobaczyć używając żarówki, latarka ta jeszcze długo poświeci przy włączonych diodach. Jednak przy rozładowanych bateriach (napięcie ok. 2.5V) można oświecać drogę włączając wszystkie sześć diod.

W marszu przy dobrych bateriach w zupełności wystarczy jedna dioda. Znakomicie sprawuje się podczas biegu.

Ja cieszę się z udanego zakupu i jeszcze tylko jakbym znalazł dobre i solidne buty na napieranie……

Więcej informacji pod adresem [email protected].

O Autorze

Podobne Posty

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany