Jest taka kobieta, która najpierw uciekła śmierci, która ruszyła na nią z nowotworem. Potem uciekła wszystkim innym, którzy do tej pory stawali na starcie Double Bob Graham Round. Nicky. Nicky Spinks. O jej niezwykłym biegu powstał właśnie ciekawy dokument.
Jeśli jeden obraz wart jest tysiąca słów to wkrótce zamilknę, bo nie zamierzam Wam opisywać co zawiera dokument. Nie napiszę zbyt wiele o samym biegu, bo lepiej zrobił to już kiedyś duet Magda z Krzyśkiem, którzy pokonali Bob Graham Round. Już wtedy polskim ultrasom opadały szczęki na glebę, bo walnąć 42 szczyty (rozsiane na 105 kilometrach z niemal 9 000 metrów pod górę) w syfiastą pogodę w czasie poniżej 24 godzin, to trąci szaleństwem. Opisali to potem w książce „Szczęśliwi biegają ultra”.
Tyle, że 49-letnia Nicky zrobiła dwie szalone pętle o łącznej długości 212 km. Pokonała je w 45 godzin i 35 minut! Wyobrażacie to sobie? Około 17 tys metrów przewyższenia…
Zresztą zobaczcie sami.
Zostaw odpowiedź