Niegościnne piaski Sahary przedreptuje z roku na rok coraz większa ilość Polaków. Na tegorocznej edycji jest ich ośmioro – Stefan Batory, Dominik Jagiełło, Huber Busko, Robert Podleś, Artur Józefowski, Jędrzej Kosmowski, Robert Sadowski i Katarzyna Świst. Polacy są już w komplecie po http://icoiimplants.org/online/ trzech etapach. Prosto spod płótna berberyjskiego namiotu nadaje Stefan Batory, członek zespołu Cobi Poland, dla którego to już trzecia potyczka z prawie 240 kilometrowym dystansem.
Przed trzema dniami ruszyła 29 edycja Maratonu Piasków – imprezy wyjątkowej na ultramaratońskiej mapie świata. foto strona organizatora
Ten bieg to ucieleśnienie wielkiej, pustynnej przygody. Przez równy tydzień zawodnicy pokonują codziennie dystanse od 15 do 80 kilometrów, targając na własnych plecach pożywienie, ubranie, śpiwór, karimatę i dzienny przydział wody. Od organizatorów dostają kawał płótna na kilkugodzinny sen i ok. 10 litrów wody dziennie. Reszta to ty, pustynia, dystans, odciski, piekielny gorąc i całe to legendarne ultramaratońskie cierpienie na środku Sahary.
Tu nie ma lekkich kilometrów i spokojnego przeskakiwania z nogi na nogę. Dowodzi to relacja Stefana z pierwszego dnia – „To był trudny etap – bardzo dużo wydm i jak zwykle słońca. Już po 15 kilometrach czułem wymęczone pośladki od podejść na olbrzymich wydmach Erg Chebbi. Ten kawałek poszedł zgodnie z założeniami, ciut powyżej dwóch godzin. Później było kilka łatwiejszych kilometrów i chyba za bardzo sie sforsowałem, bo w ostatniej części, gdzie znów były wydmy czułem się bardzo słabo i marzyłem o tym, żeby już położyć się w namiocie. Dominik bardzo mnie wspierał na całej trasie i razem biegło nam się bardzo raźnie”.
Dla kilkunastu kosmitów Maraton Piasków to wyzwanie stricte sportowe – dla reszty to biegowy survival. foto strona organizatora
Tego dnia Polacy poszli bardzo mocno. Hubert Busko potrzebował 4h21 min na pokonanie 34 kilometrów. Kilkanaście minut za nim wpadł duet Batory – Jagiełło. Kolejnego dnia jeszcze ciężej – 41 kilometrów. „Po wczorajszych wydmach, dzsiaj jeszcze przed startem wiedzialem, że będzie ciężko. Mięśnie czworogłowe się nie zregenerowały i przypominaly o sobie przez cały etap. Słabnące mięśnie przestały też trzymać kolana i to było drugie źródło bólu. Trzecim były już tradycyjnie odciski i jak zwykle, wygram w tej konkurencji w namiocie ;). Dzisiaj było bardziej gorąco niż wczoraj i Patrick Bauer wydłużyl limit etapu o godzinę w stosunku do planowanych 10h. Ja celowalem w 5h 10′ +-10′ i udało sie tak pobiec. Trasa była dużo szybsza niż wczoraj i gdyby nie wyższa temperatura i dluższy dystans mógłbym powiedzieć, że łatwiejsza. Ale zmęczenie na mecie było większe niż wczoraj. Nie wiem zupełnie jak rozegrać trzeci etap. Rozsądek nakazuje pobiec spokojnie, ale będe na granicy 50. miejsca i bardzo chciałbym wystartować z elitą o 12:oo. Bardzo ciężko to zaplanować, bo dużo zależy od tego jak pobiegną inni. Bardzo się też boję o te czwórki. Jak mi się nie zregenerują do długiego etapu, to będzie dramat. Teraz czuję, że robilem za malo siły i długich wybiegań. a teraz idę do rzeźni na wycinanie pęcherzy” – nadaje Stefan, doskonale opisując największą trudność Marathon des Sables – fakt, że z dnia na dzień, po zdawkowej regeneracji musisz znowu przyłożyć i odbębnić kilka-kilkanaście godzin na butach.
Że pustynia to skakanie z wydmy na wydmę? Na saharze tak gładko nie ma – to ciężkie przeprawy przez strome i skaliste masywy stanowią jedną z głównych trudności trasy. foto strona organziatora
Trzeci etap kapkę krótszy – 37,5 kilometra. Przed największym wyzwaniem Maratonu Piaskó – dwudniowym 80 kilometrowym odcinkiem robionym za dnia i w nocy – bardzo wysoko jest Hubert Busko – zajmuje obecnie 25 miejsce. Stefan Batory jest 43. Cały czas wysoko, cały czas mocno – byle by na piekielnej 80’ce nie popełnić błędu.
Przypominamy, że do Polaków na pustyni można codziennie słać słowa otuchy poprzez stronę organizatora. Relacje Stefana pojawiają się też na stronie zespołu Cobi Poland. Zaciskamy!
Stefan Batory podczas Maratonu Piasków w 2012 roku – w takich warunkach biegacze żyją przez tydzień.
Zostaw odpowiedź