Kierat 2017 – relacja Krzyśka Lisaka ze szczytu podium
"Przy wejściu na żółty szlak przyszła do mnie łasica (albo kuna, nie potrafię rozpoznać), stanęła metr ode mnie i zaświeciła oczami, patrząc wprost w światło czołówki. Poszła dopiero po chwili, jak jej powiedziałem: Uciekaj!". Nocne przedzieranie przez chaszcze, tradycyjnie mokre trawy, ulewa, "czesanie" jarów i inne przyjemności.