Bieg Rzeźnika – klasycznie i Hardcore
- Przed nami kolejny przepak w Smereku i najfajniejsza część trasy. Po wybiegnięciu z przepaku wpadam w konsternację, widzę gościa we fraku grającego na wiolonczeli! Przecieram oczy ze zdumienia, ale gość jest żywy, do tego gra coś z muzyki klasycznej, abstrakcja totalna, ale bardzo fajne to było i dość niespodziewane. To w przyszłym roku może jakiś kwartet smyczkowy? - Konrad Ciuraszkiewicz pogonił wespół z Kamilem Klichem Bieg Rzeźnika poniżej 10 godzin ale, że to dla tego ultradystansowego duetu ledwie niewinna przebieżka, to na rozruszanie skoczyli jeszcze na trasę Hardcore.