Padający przez ostatni tydzień deszcz uczynił z tegorocznego Harpagana imprezę wyjątkowo trudną. Deszcz w nocy oraz wszędobylskie błoto sprawiły, że w opinii większości była to najtrudniejsza edycja Harpagana ze wszystkich dotychczasowych. Przyznano tylko 10 tytułów harpagana – wszystkie na trasie pieszej.
Całą noc padało i dopiero nad ranem się rozpogodziło i tak pozostało już do końca. Jednak to nie pogoda w dniu zawodów była decydująca, a ta przez ostatnie kilka dni. Osobiście jeszcze nigdy nie widziałem takiej ilości błota na trasie. Na trasie rowerowej najważniejsza więc była dobra taktyka – odpuszczenie odpowiednio dużej liczby punktów kontrolnych.
Trasę pieszą, z zaskakującym przy tych warunkach czasem równych 16 godzin, wygrał Michał Jędroszkowiak. 6 minut później przybiegł Andrzej Buchajewicz. Trzeci Zenon Lulek ukończył z czasem ponad 20 godzin. Trasę rowerową niespodziewanie wygrał Dariusz Korsak – kultowa postać wśród elbląskich rowerzystów. Na trasie mieszanej pierwsze miejsce wywalczył, tak jak na poprzednich 2 edycjach, Jarosław Bartczak. Wszystkim gratulujemy!
Zostaw odpowiedź