[size=x-large]Mapnik Miry[/size]

Cena: 250 PLN (czerwiec 2005)


[b]Jaki mapnik wybrać?[/b]

To pytanie wcześniej czy później staje przed każdym, kto ma na rajdzie cokolwiek do czynienia z nawigacją. Ponieważ mi się kiedyś wydawało, ze jestem w tym dobry, postanowiłem w takie urządzenie zainwestować. Dotąd jeździłem z turystycznym mapnikiem firmy Cumulus formatu A5. Był odporny na pogodę, bardzo trudno przekładało się mapy. Nieobracany, MOCNO! chybotliwy. Jakoś się na rajdach sprawdzał, ale o startach w MTBO nie miałem co z nim myśleć. Zdecydowałem się na zakup „profesjonalnego mapnika do rowerowej jazdy na orientację” cokolwiek miałby ten termin oznaczać. I teraz już nigdy w życiu nie zdecydowałbym się powrócić do opcji turystycznej.
Początkowo chciałem zaopatrzyć się w mapnik, jaki rozprowadzany był kiedyś przez firmę Compass. Ponieważ jednak z ich strony informacja o sprzedaży tego typu mapników zniknęła, a na maila nie otrzymałem odpowiedzi, porzuciłem tę opcje. Teraz wiem (wtedy tego nie wiedziałem), ze podobne (takie same?) mapniki rozprowadzane są wśród UKSów za dość przystępną cenę. Można więc skontaktować się z jakimś orientalnym znajomym i z nim się „jakoś dogadać”. Mają one jednak jedną wadę – szyna mocująca jest ustawiona poprzecznie i co za tym idzie są one bardzo chybotliwe w kierunku przód tył. Ale wielu z nimi jeździ, a nawet (sam widziałem) wygrywa zawody.
Ja jednak, jako młodziak o lekko sprzęciarskim nastawieniu, postanowiłem sięgnąć na najwyższą półkę i wymarzyłem sobie prawdopodobnie najlepszy mapnik do MTBO na świecie – ten produkowany przez czeską firmę Miry.

[b]Mapniki marzeń[/b]

Firma Miry produkuje dwa rodzaje mapników. Wersja Quick Load jest reklamowana jako specjalistyczny mapnik do MTBO. Mapę przyczepia się wtedy poprzez przekłucie jej bolcami. Dzięki temu zamocowanie trwa zaledwie kilka sekund i już można jechać w las szukać punktów.
Wersja Weather Resistant jest od góry przykryta folią, która na brzegach jest zawinięta i od spodu przypięta klipsami do blatu. Dzięki temu mapa jest odporna na złe warunki pogodowe i pot kapiący z czoła jeźdźca (cytat ze strony producenta!).
Nikogo chyba nie muszę przekonywać, że jeżeli w planach mamy starty w MTBO to można jeszcze się zastanawiać, ale na rajdy nadaje się tylko wersja Weather Resistant.
Mapnik składa się z dwóch części: mocowanego do kierownicy stelaża i kwadratowego blatu na mapę. Blat możemy dostać w trzech rozmiarach: o boku długości 9, 10 lub 11 cali. Gdy zajdzie potrzeba, można dokupić samą folię ochronną. Stelaż to znitowane razem kawałki aluminium. Dzięki połączeniu obejm na kierownice i reszty stelaża pochylonymi elementami, możemy wybrać sobie zamocowanie mapnika bliżej lub dalej od siebie (w płaszczyźnie poziomej) – różnica około 4 cm. Po zamocowaniu mapa znajduje się na wysokości 10 cm nad kierownicą. Stelaż zakończony jest okrągłym oparciem, do którego mocowany jest się blat.

[b]Testy[/b]

Mapnik przede wszystkim jest bardzo lekki. Nie miałem okazji go ważyć, ale nie wyobrażam sobie, by ktokolwiek był w stanie odczuć jego obecność na podjazdach. Czy wytrzymały? Trzyma się jak na razie wyśmienicie, ale nie miałem okazji go testować podczas ekstremalnych wywrotek.
Nigdy nie jeździłem go na ustawieniu „bliżej siebie”, ale z moich obserwacji wynika, iż opcja „dalej” to idealny kompromis pomiędzy odległością a wygodą pedałowania na stojaka. Gdyby był bliżej zapewne zawadzałbym o niego kolanami.
Możliwość obrócenia mapy, jak się okazało, jest bardzo przydatna. Nigdy nie orientowałem mapy, ufając swojej wyobraźni przestrzennej, ale odkąd mam ten mapnik zacząłem to robić i zauważyłem, że znacznie przyspieszyło to wybór drogi.
Podkładka (przynajmniej w największej wersji) całkowicie zasłania kierownicę a co za tym idzie licznik i wskaźniki przerzutek. Mnie to trochę denerwowało. Nie lubię jeździć na krzywym łańcuchu, a na zawodach nie zawsze jest możliwość by spojrzeć sobie między nogi. Poza tym wydaje mi się, iż dane z licznika mogłyby być na rajdzie przydatne – szybki pomiar odległości i jazda na dystans. Dobrym rozwiązaniem byłoby przymocowanie licznika na szczycie sterów. Ja niestety nie potrafiłem tego zrobić.
Okrągły stelaż sprawia, iż oparty na nim blat jest stabilny we wszystkich poziomych osiach. Odważni mogą czytać mapę nawet podczas zjazdów. Blat przykręca się do stelaża śrubą. Ponieważ jest to mapnik marzeń, nie ma w nim drobnych, irytujących niedociągnięć i w związku z tym śruba jest skręcana na imbusy i to dwa różne imbusy. Nie ma z nią więc na pewno problemu. Chodzi jednak na tyle łatwo, że mi wystarczył jeden imbus i kciuk. Z mojego doświadczenia wynika, że należy podkładkę do stelaża przykręcać mocniej niż by się wydawało. Bo zwykle na pierwszych wybojach wszystko trochę się luzuje i mapa ma tendencje do deorientowania się – znaczy obraca się nieproszona.
Na sporą pochwałę zasługuje podkładka. Jest wykonana z bardzo dobrego plastiku. Twardość jest dobrana optymalnie, co pozwala jej zachować wymaganą sztywność, a przy tym jedynie wygiąć a nie złamać się przy wywrotce. Ma też tajemną właściwość – jest na tyle sprężysta, ze po zawodach nie ma żadnego problemu z przekonaniem jej do powrotu do początkowej (równej) postaci.
Folia ochronna jest dość delikatna. Po jednej wywrotce na BWC już wymaga jak najszybszej wymiany – jeden bok się przedarł i mapa nie dość, że nie jest chroniona przed deszczem to jeszcze ma tendencje do wypadania. Ale z wymianą folii nie ma praktycznie problemu. Brak polskiego dystrybutora można rozwiązać dogadaniem się z kimś, kto jedzie za granicę na MTBO. Poza tym grubsza folia zapewne utrudniałaby czytanie mapy.
Największą wadą tego mapnika jest cena. 50 Euro to dość dużo. Jest to najdroższy ze znanych mi mapników. Jednakże jak już pisałem jest to prawdopodobnie najlepszy mapnik na świecie. Wiele mówiono mi o samorobach, które byłyby jak Dosia – tak samo dobre a tańsze. Za każdym razem z pokorą odpowiadałem – no cóż, przepłaciłem. Wam mogę jednak powiedzieć po cichu, że nikt z tych, którzy wytykali mi rozrzutność, nie potrafił mi pokazać równie dobrego mapnika. Zawsze okazywało się, że jednak czegoś tym samorobom brakuje a ja w ostatecznym rozrachunku wychodzę na plus.
Bardzo irytowało mnie zakładanie tego mapnika. Dwie obejmy na kierownicę są rozcięte i każda skręcana na dwie śruby. Strasznie problematyczny patent. Zwłaszcza, że śruby wkręca się od dołu i przy zakładaniu zawsze musiałem podjąć wiele prób, kończących się szukaniem śruby po garażu, zanim udawało mi się je wkręcić. Z tego powodu wiedząc, że mapnik będzie potrzebny mi w niedługim czasie często nie odkręcałem stelaża. I tu wychodzi pewien jego plus. Sam stelaż (bez blatu) zupełnie nie przeszkadza. Można z nim spokojnie jeździć. Zamocowany jest w takim miejscu, ze przy ewentualnej wywrotce nie powinien wyrządzić zbyt wiele szkód. A przy okazji można nasłuchać się przeróżnych reakcji otoczenia. Koledzy śmiali się, ze to radar; pewien robotnik, którego poprosiłem o popilnowanie roweru, uznał, ze to świetne miejsce na piłkę, gdy jedzie się na meczyk z kolegami; a znajomy zawodnik XC był pewien, ze to miejsce, w które na trudnych podjazdach można złożyć styrane czoło.

[b]Kupować czy nie kupować?[/b]

Tu pojawia się poważny problem. Czy cena zwraca się w korzyściach na trasie? Wydaje mi się, iż do rajdów, jeżeli nie ścigamy się w czołówce, to rozwiązanie nie jest konieczne. Odnoszę wrażenie, iż można by zaoszczędzić część pieniędzy, kupując jakiś tańszy mapnik i wydać je na inny przydatny sprzęt. Ja zdecydowałem się na ten, ponieważ zacząłem myśleć o startach w MTBO oraz dzięki temu, że sponsor zgodził się partycypować w kosztach. Jak jednak pisałem nie żałuję – nawet na rajdach pozwala on zaoszczędzić sporo czasu i postojów na nawigację praktycznie nie ma. Powtarzając czyjąś wypowiedź z tutejszego forum „nie ma sensu kombinować z różnymi mapnikami, bo wcześniej czy później i tak kupi się Miry”. Coś w tym jest. Ma on opinię najlepszego mapnika i zapewne taki jest. Ja serdecznie polecam wszystkim tym, którzy chcą być dobrze i szybko zorientowani.

Serdecznie dziękuję:
Mikołajowi Pytel (www.AIRBIKE.pl) za to, że wogle mogłem o tym mapniku pomarzyć.
Maćkowi Olesińskiemu za to, że zgodził się zakupic dla mnie ten mapnik i przetransportować go do Polski

[b]Zobacz również


[url=/xoops/modules/wfsection/article.php?articleid=334]Test porównawczy alternatywnego mapnika – RaidLight VTT[/url]

[url=www.miry.mtbo.cz]strona producenta [/b][/url](po angielsku)

[b][email][email protected][/email][/b] – kontakt z czeskim dystrybutorem mapników

[b][url=/xoops/modules/newbb/viewtopic.php?viewmode=flat&topic_id=134&forum=1]dyskusja o mapnikach rowerowych na forum napieraj.pl[/url][/b]

Podobne Posty

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany