[size=”large”]Petzl Duo[/size]
Cena -193zł (listopad 2003)
Masa – 200g (bez baterii)
[img align=right]/xoops/modules/wfsection/images/article/duo.jpg[/img]„Najwyższy” model z kolekcji Petzla. Podwójne źródło światła – żarówka halogenowa z regulacją zooma oraz ekonomiczna żarówka argonowa albo moduł – 3, 5 lub 8 diodowy.
Regulacja kąta padania światła (możliwość regulacji nachylenia całego reflektora), włącznik z blokadą zapobiegającą przypadkowemu uruchomieniu i rozładowaniu baterii, solidnie zamykany na wzór słoików wekowych pojemnik na baterie ma gwarantować wodoszczelność, a jego usytuowanie z tyłu głowy zapewnia lepsze wyważenie.
Wewnątrz obudowy schowane są 2 zapasowe żarówki (1 halo& 1 argo)
Możliwość błyskawicznego wyboru źródła światła pomiędzy ekonomicznym a silnym jest bardzo praktyczna. W amoku zdarzyło mi się nawet nie mając czołówki na głowie, sięgnąć do wyimaginowanego przełącznika, żeby się czemuś dokładnie przyjrzeć 😮
Wg zapewnień producenta czołówka jest wodoszczelna, ale testy (do 8 m p.p.m.) wykazały, że nie do końca- przeciekający pojemnik na baterie powoduje, że po 10 minutach zanurzenia latarka gaśnie, a baterie zdychają. Jednak po wysuszeniu czoło działa nadal. Reflektor jest bardziej wodoszczelny i tak łatwo nie puszcza.
Wadą wychodzącą w dłuższej eksploatacji jest tendencja kabelka do łamania się przy wyjściu z pojemnika na baterie. Z zewnątrz nie widać uszkodzenia, jednak czołówka przestaje po prostu świecić. Wymiana przewodu jest bardzo upierdliwa – wymaga lekkiego zdemolowania wnętrzności czoła – trzeba siłą wyrwać plastik ze stykami (jest przymocowany zatopionymi plastikowymi wypustkami) z dna pojemnika na baterie oraz z reflektora, wlutować nowy przewód i spróbować złożyć części z powrotem tak by zachować namiastkę wodoszczelności (wymaga to siły).
[img align=left]/xoops/modules/wfsection/images/article/duoflaki.jpg[/img]„Trzeba uważać aby zbyt mocno nie dokręcić nakrętki gąsienicowej na reflektorze (kreska na nakrętce ma znaleźć się pomiędzy dwoma kreskami na obudowie) bo później są spore problemy z jej odkręceniem, zwłaszcza po upapraniu błotem wnętrza gwintu. Na mokro i w syfie graniczy to z cudem. W przypadku dużych problemów z odkręceniem można lekko (np. przy lampce) rozgrzać nakrętkę i pomóc sobie owiniętym dookoła niej paskiem od spodni.
Przez sześć lat eksploatacji koszty serwisu ograniczyły się do zakupu dwóch żarówek argonowych i jednej halogenowej.
Po 3 godzinach świecenia halogenem na parówki w zamrażarce baterie zdechły.
Diody wytrzymują znacznie dłużej – nie starczyło cierpliwości by je przetestować.
„Duo jest lampą bardzo odporną na zniszczenie. Została zaprojektowana do użycia w jaskiniach, a tam szpej zużywa się bardzo szybko(syf, walenie w strop, wilgoć).[img align=right]/xoops/modules/wfsection/images/article/duoblokada.jpg[/img] Można ją ubabrać w błocie, przemoczyć, zamrozić. Po doprowadzeniu do porządku i tak będzie działać, a jeśli jakiś element zostanie zupełnie zniszczony, można go dokupić. W testowanym egzemplarzu po sześciu latach wyciągnęły się paski – wymiana będzie kosztować około 25zł. Poza tym działa dobrze i będzie prawdopodobnie przez następne kilka lat.
Polecam albo kupienie od razu Duo LED ,albo samodzielne przerobienie duo na duo LED. Kosztuje to mniej niż dokupienie osobnego modułu (12 zł kosztuje jedna 9 candelowa biała dioda) warto kupić co najmniej 4 sztuki (48zł) oraz płytkę do wydrapania ścieżek i opornik (około 25 ohm) – im mniej tym mocniej świecą diody, ale dramatycznie zmniejsza się ich żywotność. Diody należy połączyć równolegle i na wejściu wlutować rzeczony opornik.
[i]Majkello & Kshysiek [/i]
Zostaw odpowiedź