Wczoraj, po około 24 godzinach od startu, rozstaliśmy się z zespołami na 50 km-owym, względnie prostym odcinku MTB. Czołówka zbliżała się już do jego końca i do następującego po nim liczącego 60 km długości etapu, który jest połączeniem treku w dżungli i długaśnych etapów linowych. To jeden z najtrudniejszych etapów tych zawodów. Najlepsi mają go już za sobą, a szacuje się, że zespołom z drugiej części stawki może on zając nawet 36h. Więcej aktualności z trasy w dalszej części wpisu. Biorąc pod uwagę tylko czas, nadal prowadzi Team Seagate. Miałby już półtoragodzinną przewagę, gdyby nie zarobił kary czasowej wynoszącej 4h. A jest to i tak bardzo łagodna kara, bo wg regulaminu mogli dostać nawet 6! Jeżeli śledziliście tracking, to zorientowaliście się pewnie, że coś jest nie tak – wg niego Team Seagate cały czas siedział w strefie zmian przed wspomnianym trudnym etapem. Okazało się, że kapitan zespołu zostawił na przepaku nadajnik GPS – jeden z podstawowych elementów wyposażenia obowiązkowego. Tłumaczył się, że z powodu dużego zainteresowania mediów trudno było się skoncentrować i dlatego popełnił błąd. Sędzia był jednak nieugięty i kara została zaliczona.
Zjazd kończył długi etap trekkingowy i rozpoczął liczący 28 km etap kajakowy. Jednym z największych trudności tego etapu było… zapakowanie się na kajaki. Niestety – miejsce przepaku jest niedostępne dla samochodów i cały ekwipunek z długiego treku trzeba było zabrać ze sobą, na dwuosobowych, mało pakownych sit-on-top’ach.
Kolejny, względnie prosty i liczący 105 km etap MTB najlepsi też mają już za sobą. W tej chwili odbywają swój obowiązkowy, 6-cio godzinny odpoczynek w strefie zmian. Dla najlepszych zespołów jest to pierwszy czas na trochę snu i porządny posiłek po dwóch dobach ścigania. Aktualna klasyfikacja (z uwzględnieniem kary czasowej dla Seagate):
1. Team Silva
2. Thule Adventure Team
3. Seagate
Zostaw odpowiedź