[size=large][b]New Balance MT 910 GT – buty biegowe dla rajdowca[/b][/size]

Cena: 449zł
Waga: 420g (rozm. 9,5)

[img]/xoops/img2010/910/4.jpg[/img]


New Balance MT 910 GT to jesienno-zimowy model trialowy amerykańskiego producenta z tego sezonu (2009/2010). Jako jedyny but w trailowej kolekcji New Balance, został wyposażony w znaną i lubianą membranę Gore Tex, mającą zapobiegać przedostawaniu się wilgoci do wewnątrz buta. Jest to jednak rasowy but przełajowy: twarda podeszwa z agresywnym protektorem, sztywna „obudowa” palców nie pozostawiają żadnych wątpliwości. But ten jest przeznaczony dla biegaczy z normalną motoryką lub supinatorów. Trochę gorzej sprawdzi się w wypadku pronatorów. Producent zaleca go osobom, które chciałyby biegać w jednym bucie i po asfalcie i w terenie. Magazyn „Shape” nadał temu trampkowi tytuł „Best for Rugged Terrain” (ang. „najlepszy na wyboistym podłożu”).

[b]W akcji[/b]

Już po pierwszej przebieżce widać, że membrana zdaje egzamin – przede wszystkim w butach jest znacznie cieplej. Wbiegnięcie w kałużę jest zupełnie niezauważalne dla suchości stopy. Sztywna podeszwa obniża trakcję (but nie jest taki żwawy jak inne buty trialowe w których biegałem), ale też dobrze chroni przed nierównym podłożem jednocześnie nie zmniejszając przesadnie „czucia” nawierzchni. Świetnie jednak trzyma się tak w błocie jak i przymarzniętym śniegu, z jakim mamy do czynienia ostatnio. Nie mogę też narzekać na amortyzację – nawet w wypadku biegania „po twardym”, krok pozostaje miękki. Nawet przy dłuższych i szybkich biegach (maksimum udało mi się w nim przebiec 16km na jednym treningu, dłuższych treningów po prostu od tego czasu nie biegałem) komfort pozostaje i kolana nie zgłaszają swoich pretensji.

[img]/xoops/img2010/910/2.jpg[/img]

Karbowane sznurowadła to jeden z moich ulubionych wynalazków firmy NB – nigdy nie miałem problemu z ich samoistnym rozwiązaniem podczas biegu. Trochę inaczej sprawa się ma z ich mocowaniem. Ostatnie dziurki są wzmocnione sztywnymi elementami, które – przynajmniej u mnie – mają tendencję do wbijania się w stopę. Z tego powodu musiałem but wiązać lżej niż robię to zazwyczaj, ale i tak nie było problemu z jego spadaniem ze stopy – trzyma się bardzo stabilnie.

[img align=left]/xoops/img2010/910/1.jpg[/img][b]Jak testowano[/b]

Inny z patentów firmy New Balance to język połączony z butem, dzięki któremu ograniczone jest wpadanie gałązek do buta. Na tym bucie nie testowane (teraz nigdzie nie ma luźnych gałązek — wszędzie śnieg, kukra!), ale ponieważ to mają wszystkie buty NB, to mogę tylko powiedzieć, że gałązki i tak zwykle są sprytniejsze i wpadają górą 😉

Wzmocnione czubki bardzo dobrze spełniają swoje zadanie. Kilka razy udało mi się solidnie przywalić w kamień czy korzeń i nigdy nie musiałem się po tym zwijać z bólu.

Biegałem w tym bucie od listopada, więc przeszedł najróżniejsza gamę trudnych warunków, z których wyszedł zawsze obronną ręką. Przede wszystkim nigdy nie było mi w nim zimno. Nawet przy temperaturze sięgającej -15 stopni C i tylko troszkę grubszej niż normalna skarpecie komfort termiczny zachowany w pełni. Jednak przez tę chwilę wiosny, w okolicach +10 stopni C już miało się wrażenie gotowania. To jednak zdecydowanie but zimowy. Podobno za tak dobry komfort termiczny w niskich temperaturach, poza Gore Texem oczywiście, odpowiada specjalnie zaprojektowana wkładka, która sprzyja przepływowi powietrza spod cieplejszych rejonów stopy do chłodniejszych palców. Nie wiem jak dużą rolę odgrywa ta wkładka ale potwierdzam — ma dziurki 🙂

Chociaż jak na but biegowy, jest on bardzo ciężki (buty startowe ważą ponad dwa razy mniej), to udało mi się pobiec w nim na zawodach na 10km osiągając bardzo przyzwoity czas! Mimo wszystko nie jest to jednak but startowy i w tym celu go nie polecam.

[img align=right]/xoops/img2010/910/3.jpg[/img][b]Podsumowanie[/b]

Myślę, że to bardzo dobry but na te mniej przyjemne pory roku. Dobra amortyzacja pozwala biegać tak w terenie jak i po asfalcie, gdyby pogoda nie pozwoliła pójść w las. But jest też bardzo ciepły i wodoodporny co da nam sporo komfortu zimą.

Chociaż nie przetestowałem go w żadnym rajdzie, to myślę że sprawdziłby się bardzo dobrze. Jest wystarczająco zabudowany i opancerzony, by ochronić naszą stopę. Jednocześnie jest to nadal typowy but biegowy, więc właściwościami trakcyjnymi wysoko góruje nad butami turystycznymi. Oczywiście mówię o jesiennych i zimowych zawodach – na cieplejsze dni byłby z pewnością zdecydowanie zbyt ciepły.

Na koniec dodam jeszcze, że przebiegałem w nich całą zimę i nadal jest to mój ulubiony but 🙂

[b][url=http://www.zappos.com/videopop.html?video=http://www.zappos.com/media/video/7/5/4/7543602.flv]Filmowa recenzja w serwisie Zappos.com[/url][/b] (po angielsku)

Podobne Posty

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany