Sklecony na prędce, ale mocny, doświadczony i zgrany – Maciej Dubaj, Justyna Frączek, Artur Kurek i Krzysztof Dołęgowski sformowali zespół Team Poland i ruszą do Turcji walczyć o tytuł Mistrza Europy w Rajdach Przygodowych. Impreza przeczołga zawodników w wymagającym terenie – od poszarpanego wybrzeża Morza Śródziemnego po wysokie na 2000 m granie masywu gór Taurus. Zawody rangi mistrzowskiej, więc i lista startowa upchana po mistrzowsku – z czołówki europejskiej brakuje chyba tylko szwedzko-francuskiego Thule i skandynawskiego Team Peak Performance.
Ostatni raz z tureckimi zawodami Lycian Challenge mierzył się polski skład w 2012 roku. Kuba Wolski, Aga Korpal, Tomek Kowalski i Krzysztof Łakomiec wywalczyli w nieustępliwej i charakternej rzeźbie zachodniego wybrzeża Turcji fenomenalne drugie miejsce, ustępując jedynie Czech AR Team.
Wrócili i długo wspominali urokliwe, choć piekielnie wymagające etapy trekkingowe, rowerowe i kajakowe. Chwalili ciekawe i spektakularne zadania specjalne. Narzekali za to na mapę i deszczową aurę. Team Poland jedzie więc na zawody gruntownie przebadane przez krajan.
„Nastawiamy się na słabe mapy, duże objazdy. Przed dwoma laty tylko zwycięski team zrobił całą trasę, więc możliwe że jakieś skróty też wejdą w grę. Organizator zapowiada elegancki kanioning z 12 zjazdami! Więc pod tym względem będzie bardzo ciekawie. Generalnie okolica jest super malownicza. Byle by za dużo nie padało.” – zapowiada tureckie ściganie Krzysiek Dołęgowski. W jego zespole z pewnością nie brakuje doświadczenia. Kwartet Team Poland uzupełnią Justyna Frączek, Artur Kurek i Maciej Dubaj.
Trasa jest wielką niewiadomą. Owszem, zespoły otrzymały schemat trasy (poniżej) i precyzyjne informacje dotyczące stref zmian, ale dystanse poszczególnych etapów, jak i oczekiwany czas trwania etapów pozostaje zagadką. Impreza rozpocznie się 30 kwietnia o 10:30 od prologu po mieście. Następnie czeka na nich aż 13 etapów i tylko dwie duże strefy zmian, w których będą mieli dostęp do wcześniej zdeponowanych skrzyń. Oznacza to, że na długie godziny zostaną pozbawieni możliwości uzupełniania pożywienia czy wody (poza tym, na co się natrafi na trasie). Jak zawsze w przypadku Lycian Challenge, zawodnicy mogą liczyć na spektakularne zadania specjalne. Jedna z potężnych sekcji linowych na etapie 5 (nazwanym RUN/HIKE) została nazwana imieniem Tomka Kowalskiego – symboliczny i wyjątkowy gest ze strony organizatorów.
Teren i trasa to jedno. Rywalizacja z najlepszymi zespołami starego kontynentu to drugie. Nie brakuje wielkich nazwisk AR, jak choćby brytyjski team Addidas Terrex, którego połowę składu tworzą ex-mistrzowie świata – Tom Gibbs i Nick Gracie. Są też mocni Hiszpanie z Buff Adventure Addicts, Estończycy z ACE Adventure Team, którzy w wielkim stylu wygrali tegoroczne zmagania na Zimowym Rajdzie 360 Stopni. Jest cała plejada mocarnych ekip z Czech – aż 5 czwórek wystawiają nasi południowi sąsiedzi! Są jeszcze Rosjanie z Garmin, duński Team Merrell czy dobrze nam znana ekipa RedFox Arena, złożona – co ciekawe – wyłącznie z kobiet pod przywództwem Iryny Safronowej.
Impreza rusza 30 kwietnia o 10:30. Organizatorzy zapowiadają relację live z nadajnikami Spota – będzie więc kolejna okazja do wpatrywania się w przesuwające się punkciki. Na napierajce będziemy regularnie podawać nowości prosto z Turcji.
{youtube}zqm4TsiHEGM{/youtube}
Foto Piotr Dymus.
Zostaw odpowiedź