To książka kanoniczna, dla wielu obrazoburcza, dla innych objawienie treningowych prawd absolutnych. Prawda leży gdzieś pośrodku. "Biegacz niezłomny" ...
Młodziutka biegaczka, Becky Wade, wybrała się w samotną biegową podróż dookoła świata śladem biegaczy różnych kultur. Dotarła do 9 krajów, zdarła 11 par butów i pokonała ponad 5600 kilometrów. Spotkała się ważnymi postaciami biegowego środowiska, odwiedziła słynne miejsca. A w dodatku umiała o tym wszystkim ciekawie opowiedzieć.
Opowieść o synu marnotrawnym, który poprzez bieganie znowu wchodzi na proste tory życia, jest już motywem oklepanym jak "Jestem Twoim ojcem, Luke", wykorzystywane w filmach gdzie młody bohater mierzy się z jakimś głównym złym. Ale opowieść biegacza, który przebiegł 217 km w ciupie i jadł kokę, zapijając szklanką"kompotu" i przegryzając trawą - to już całkiem inna historia.
Nie będę ściemniał: omijajcie tę książkę. „Bardzo długi bieg” wymęczył Mishika Shubaly, Miało być o bieganiu, o uzależnieniu, o wygrywaniu bitwa, a wyszedł… barwnie napisany piciorys, z którego uzależnieni nie powinni brać przykładu, a biegacze nie nie znajdą w nim smakowitych kąsków.
Przez ponad dekadę krajowi biegacze mieli jednego boga metodologii treningu - książki Jerzego Skarżyńskiego schodziły na imprezach biegowych na pniu. Do czasu, aż w Polsce pojawił się Daniels. Jack Daniels.
Jedną z rzeczy, które kochamy w rajdach jest możliwość nieograniczonego jedzenia. To znaczy – ograniczonego tylko wielkością przepaku, pojemnością plecaka albo dostępnością, czy godzinami otwarcia przydrożnego sklepu, baru, pizzerii.
Bieganie to prosta robota. Tylko szybko okazuje się, że ta robota taka prosta dopóki zwyczajnie sobie truchtamy, uprawiamy tzw. jogging (słowo wręcz obraźliwe w świecie biegaczy).
W USA ta pozycja stała się przebojem. Na amazon.com przez chyba rok zajmowała pierwsze miejsce wśród książek związanych ze sportem. Wyprzedzała wszelkie podręczniki dietetyczne, zwierzenia Tigera Woodsa i biografie piłkarzy.
Jeżeli jedna dyscyplina wymaga tak wielkiego zaangażowania to jak wiele musi wymagać triathlon czy - jak w naszym przypadku - jeszcze bardziej złożone adventure racing?
Parę miesięcy temu wpadłem na pomysł, aby podszlifować moja pływacką technikę, nad którą nie pracowałem od wczesnego liceum i wykupić lekcje pływania u trenera. Pływanie co prawda, rzadko pojawia się na rajdach w Polsce, ale jest świetnym treningiem ogólnorozwojowym, bardzo przydatnym zwłaszcza poza sezonem.