W trzeci weekend września czekają nas dwie ciekawe imprezy ultra w Polsce, a za granicą też się dzieje. U nas Noraf Ultra Trail oraz III Bieg Dookoła Kotliny Jeleniogórskiej, a z biegów zagranicznych zdecydowanie warto rzucić okiem na Salomon Ultra Pirineu w Hiszpanii.
W sobotni poranek na trasę wybiegną uczestnicy III Biegu Dookoła Kotliny Jeleniogórskiej, którzy do pokonania będą mieli koło 137 km, a zmieścić będą musieli się w limicie czasu wynoszącym 36 godzin. Szlaki prowadzą przez Karkonosze, Rudawy Janowickie, Góry Kaczawskie i Góry Izerskie. Przewyższenie to około 4900 metrów. Trasa biegu nie jest specjalnie w tym celu oznaczona, ale w zdecydowanej większości przebiega szlakami turystycznymi, więc nikt nie powinien się zgubić. Z pewnością nie jest to jedna z najpopularniejszych imprez w Polsce – w pierwszej edycji bieg ukończyło 20 osób, a rok temu 26 – ale warta uwagi dla miłośników kameralnych biegów ultra.
Oprócz tego w sobotę będzie można pobiec w Beskidzie Wyspowym w ramach Noraf Trail, gdzie do wyboru mamy dwie trasy – 26 oraz 64 kilometry. Na dłuższym dystansie na biegaczy czeka ponad 2800 metrów podbiegów i podobna ilość w dół.
Za granicą za to bieganie innego kalibru, czyli Ultra Pirineu – jeden z pięciu biegów zaliczanych do Skyrunner World Series. Dystans tego biegu to 110 kilometrów i 6800 napierania pod górę. Poziom tej imprezy jest naprawdę wysoki, jako że w jej ramach rozgrywane są Mistrzostwa Hiszpanii na dystansie ultra. Jeżeli mielibyśmy patrzeć na tegoroczne wyniki, to faworytem jest niewątpliwie zwycięzca Transvulacnii, czyli Luis Alberto Hernando, który również wygrał Ultra Pirineu w zeszłym roku. Hiszpanowi nie będzie jednak łatwo o zwycięstwo w tym roku ponieważ na starcie stanie obok niego wypoczęty Kilian Jornet, którego ostatnim startem w ultra był majowy Hardrock. Co więcej, są to rodzinne strony Kiliana, co bez wątpienia również działa na jego korzyść.
O podium z pewnością będą chcieli powalczyć też inni świetni hiszpańscy biegaczy, jak chociażby Francesc Sole, Jessed Hernandez czy Miguel Heras, który w 2011 roku wygrał Cavalls del Vant – bieg, na którego bazie powstało Ultra Pirineu. Wśród kobiet warto śledzić poczynania Nurii Picas, która mieszka zaledwie kilka kilometrów od linii startu i wygrywa ten bieg (wcześniej jako Cavalls del Vent) co roku od 2011. Co prawda ostatniego startu w UTMB nie może zaliczyć do udanych, ale być może udało jej się pozbierać i będzie kontynuować zwycięską passę na „swojej” trasie. Nie będzie to jednak proste zadanie, ponieważ o wygraną walczyć będzie Emelie Forsberg, która w tym roku wygrywa każdy swój start w ultra – Transvulcania, Ice Trail Tarantaise, Tromso, The Rut 50k.
Przed dwoma tygodniami w Tromso kilkanaście minut za Forsberg na metę wbiegła Mira Rai, która również ma bardzo udany sezon i z pewnością będzie walczyć o podium. Podobnie Anna Comet, która była druga na Transvulcanii oraz Czeszka Anna Strakova, która podczas Ice Trail Tarantaise zajęła trzecie miejsce, tracąc pół godziny do Forsberg, ale wyprzedzając Comet podobną różnicą czasu. Jak widać stawka wśród pań jest dosyć wyrównana i walka może być bardzo interesująca.
My za to trzymamy kciuki za Krzyśka Dołęgowskiego, który również będzie się ścigał w Hiszpanii i czekamy na jego relację z biegu!
Zostaw odpowiedź