Endurance Quest w Finlandii, Lycian Challenge w Turcji, Itera w Walii, Raid in France – wielkie ekspedycyjne imprezy na starym kontynencie wracają do kalendarza. Posucha dużych rajdów w 2013 roku okazała się – szczęśliwie – krótkotrwała. Jeżeli planujecie udział w jednej z tych imprez, lepiej zacznijcie ciułać złotówki i dni urlopowe. Prezentujemy przekrój długich rajdów przygodowych w Europie w 2014 roku.

 

 

 

Zima? Tylko w Polsce

Puszcza Borecka i mało znane Mazury Garbate to arena zmagań kolejnego zimowego Rajdu 360 Stopni. Po raz kolejny już ekipa Teamu 360 Stopni zaprasza na zmagania z zimą – tym razem w bliskich okolicach krajowego bieguna zimna w terminie 4-9 lutego. Na chętnych czekają aż trzy trasy:

Długa – ok. 350 km

bieg na orientację / adventure running, rowery górskie, narty biegowe, łyżwy, psie zaprzęgi, zadania specjalne w limicie 80 godzin.

Wpisowe:     1100 PLN (do 1. grudnia 2013)

1300 PLN (do 31. grudnia 2013)

1500 PLN (do 31. stycznia 2014)

Krótka – ok. 110km

bieg na orientację / adventure running, rowery górskie, narty biegowe, zadania specjalne w limicie 32 godzin.

Wpisowe:  500 PLN (do 1. grudnia 2013)

600 PLN (do 31. grudnia 2013)

650 PLN (do 31. stycznia 2014)

UKF – ok. 40 km

bieg na orientację / adventure running, narty biegowe, zadania specjalne w limicie 10 godzin.

Wpisowe:  250 PLN (do 1. grudnia 2013)

300 PLN (do 31. grudnia 2013)

400 PLN (do 31. stycznia 2014)

zimaarec

fot. Piotr Dymus


Turcja o mistrza

Dość dobrze znany polskim zespołom rajd Lycian Challenge stanie się w 2014 roku areną zmagań o tytuł Mistrza Europy w Rajdach Przygodowych. Stawką, podobnie jak to było w przypadku mistrzostw rozgrywanych na Rajdzie Zimowym 360 Stopni w 2013 roku, jest wpisowe na Mistrzostwa Świata w AR w Ekwadorze. Impreza rusza w okolicach polskiego weekendu majowego – od 29 kwietnia do 4 maja. Wpisowe zaczyna się od 1250 euro, a kończy na 1650 euro. Czego można się spodziewać? Śródziemnomorskiego zestawu dyscyplin z wieloma wodnymi akcentami: pływanie, kajaki, canyoning, trekking, sznurki, rower, morskie kajaki. Dystans w okolicach 400 kilometrów.

turjca

fot. Piotr Dymus


Korsykański jubileusz

Niewielka wysepka w basenie morza śródziemnego gości najstarszy rajd w Europie. W dniach 7-11 czerwca odbędzie się kolejna, dwudziesta już, edycja Corsica Raid Aventura. Impreza to specyficzna – sekcje i etapy otwarte są w konkretnych przedziałach czasowych, pomiędzy którymi następują przerwy. Generalnie wychodzi z tego sprinterskie ściganie o minutki – coś jak stare X-Adventure. Nie mniej impreza warta zachodu – landszafty tej górskiej wysepki wgniatają w ziemię. Wpisowe też – 1500 euro do końca października. Później sukcesywnie rośnie – 1700 do końca roku i 2300 przed startem.

korsyka

foto: facebook imprezy


Słoweński standard

Adventure race Slovenia od wielu już lat gwarantuje cudny kontekst do wymagającego ścigania. Jedenasta edycja tej imprezy zawita do Valenje w dniach 20-22 czerwca. I znów będzie dużo na butach – sumując trekking i orientację ok 140 kilometrów. Całość – 450 km w ciasnym limicie 50 godzin. Wysokość wpisowego to 600 euro.

SLOVENIA

 

 

Cztery doby w wodzie

Po rocznej przerwie wraca do kalendarza fiński Endurance Quest i – jak wynika z przecieków – będzie równie mokry, co poprzednik z 2012. O tym jak wygląda skandynawska specyfika AR, opisywał Kuba Wolski w Magazynie Bieganie – chętnym polecamy się zapoznać, bo to rozrywka dość wyjątkowa. Impreza rusza 21 lipca 2014 z limitem 96 godzin. Trasa, bardzo wstępnie, liczyć ma 650 kilometrów w bardzo multidyscyplinarnym repertuarze: kajaki, żagle, coasteering, mtb, sznurki, kickibiking, canoe, rolki i dużo, bardzo dużo pieszej orientacji z elementami wodnymi.  Stawki wpisowego jeszcze nie ma, ale można zgadywać, że poniżej 2000 euro z 2012 roku raczej nie zejdzie. Endurance Quest jest eliminacją Mistrzostw Świata, więc jest się o co ścigać.

eq

fot. Piotr Dymus


Walijska ekspedycja

z wielkim hukiem w internecie obwieszczono powołanie nowej, ekspedycyjnej imprezy na Wyspach Brytyjskich. Doświadczona ekipa Open Adventure – organizatorów Adidas Terrex czy Coast co Coast – zaprasza w dniach 9-16 sierpnia na ponad 600 kilometrów „pure adventure” pod nazwą ITERA. Areną zmagań będzie ostro pofałdowany teren w okolicach Cardiff, choć – co jest ciekawostką – rajd prawdopodobnie będzie miał charakter liniowy – zawodnicy startować będą z północnej części Walii, by zafiniszować po 4-5 dniach właśnie w Cardiff. Repertuar dyscyplin skromny – rower, kajak i bieg – ale z pewnością będą to jedne z najtrudniejszych zawodów kalendarza. Za projektowanie trasy odpowiada Tom Gibbs – mistrz świata AR z prawie dwudziestoletnim stażem na międzynarodowej arenie. Zła wiadomość to wpisowe. Pełne 2000 funtów do końca roku. Później 2400 i 2800. Zwycięzca zgarnia zaproszenie na Mistrzostwa Świata.

 

{youtube}VprzjL-Evdc{/youtube}

 

Czeska marka

Na drugą połowę sierpnia, choć jeszcze bez precyzyjnej daty, zaplanowano kolejną edycję wyrypy u naszych południowych sąsiadów. Czech Adventure Race to impreza z solidną marką – 450 km w limicie 75-80h, z dosyć szerokim wachlarzem dyscyplin: rower, rolki, kajaki, bieg, orientacja w najrozmaitszych postaciach, wymagające zadania specjalne, pływanie, wspinaczka skalna. W tym roku wpisowe wynosiło 12000 czeskich koron, czyli około 1950 plnów. Jakby nie patrzeć, to jest to druga, zaraz po zimie 360 stopni, najtańsza impreza w europie.

czec

foto strona org


Francuski powrót do natury

To właśnie Raid in France gościł w 2012 roku słynne już Mistrzostwa Świata w AR, które zasłynęły z legendarnej trasy poprowadzonej w poprzek masywu Alp. Po rocznej przerwie zawody te wracają do gry w terminie 13 – 21 września tym razem w sercu Masywu Centralnego. Góry niby mniejsze, ale łatwo nie będzie – zwycięzcy mają dotrzeć do mety po 5 dniach, limit jest o dwa dni dłuższy. Wpisowe – cóż, tanio nie jest – 3500 euro czyni ten rajd najdroższym w stawce.

{youtube}UY0p7Jnibm8{/youtube}

 

To nie wszystko

Powyższe imprezy nie wyczerpują całego kalendarza. Możliwe, że po raz drugi zostanie zorganizowana niezwykle ciekawa impreza The Beast of Ballyhoura. Zlokalizowana w Irlandii impreza liczyła sobie w tym roku 300 kilometrów z 40 godzinnym limitem czasu i była częścią cyklu AR Euro Series. Kolejna impreza, od której nie mamy jeszcze potwierdzenia co do 2014 roku, to francuski Aveyron Adventure Race. Organizowany w końcówce lipca rajd liczył sobie 500 kilometrową trasę puszczoną w południowych, pagórzastych arenach Francji. W tym roku zjechały się na nią mocarne teamy z zachodu Europy, bo było o co walczyć – zwycięska Quechua zgarnęła czek na 6000 euro. Kolejną wielką niewiadomą jest APEX Adventure Race rozgrywany w Szwajcarii – ostatnia edycja odbyła się w 2012 roku. Organizatorzy nieśmiało przebąkują o 2014, ale ani daty, ani innych detali jeszcze nie podano. Zaś przed dwoma tygodniami rozegrany został – również po rocznej przerwie – hiszpański rajd Bimbache Extreme prowadził uczestników przez katalońskie wybrzeże Morza Śródziemnego i Pireneje – w sumie 570 kilometrów. Czy odbędzie się w 2014? Jeszcze nie wiadomo.

Podobne Posty

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany