[size=x-large]Bokserki Jaxa Boxer cool[/size]

Cena katalogowa 39zł


Przez wiele lat wycieczek górskich i większego czy mniejszego napierania wydawało mi się, że majty to nic innego tylko element utrzymujący niektóre rzeczy na miejscu i zabezpieczenie przed tym by nie przytrzasnąć ich suwakiem. Przekonałem się do polarów, gore-texu i innych nowinek, ale pod spód ciągle preferowałem luźną bawełnę.
Wszystko było pięknie, do momentu, kiedy w czasie Salomon Trophy 2001 zobaczyłem jak nawigator z mojej drużyny cały wściekły biegnie gdzieś w krzaki by coś majstrować i długo nie dołącza do ekipy. W czasie tej samej imprezy inny mój kolega wręcz zmumifikował swój biedny narząd gazą i plastrami. Gdyby nie jego pomysłowość i wiadomości z lekcji PO, mogłoby być po rajdzie.
Wówczas pomyślałem, że czas zająć się bielizną. Pomysł dojrzewał dosyć długo i wymagał kilku nowych bolesnych doświadczeń, aby wreszcie zmusić mnie do zakupu porządnych specjalistycznych bokserek.
Wybrałem majtki firmy Jaxa, bo miały ładny kolorek i nie kosztowały majątku, a do tego uszył je polski producent, więc przez chwilę poczułem się patriotą.
Mam około 75cm w pasie – rozmiar M pasuje na mnie idealnie – przylegają, płaskie szwy nie uwierają, nogawki się nie zawijają, a gumki nie cisną w żadnym miejscu. Bokserki wykonane są z CoolMaxu – sztucznej tkaniny na bazie poliestru zaprojektowanej przez Dupont, tak aby szybko schła i odprowadzała wilgoć z dala od ciała. Pierwsza wersja CoolMaxu została wypuszczona na rynek już w 1986 roku i od tamtej pory kilkakrotnie ulepszana. Muszę przyznać, że w porównaniu z bawełną CoolMax daje znacznie lepszy komfort – w czasie biegania czy jazdy na rowerze nie czuję przykrego uczucia chłodnego kompresu na tyłku. Przez pół roku intensywnej eksploatacji, żaden ze szwów się nie spruł a tkanina nie podarła ani nie zmechaciła. Problem obtarć stał się dla mnie mniej poważny – w majtach Jaxa zdarzyło mi się to tylko raz w czasie 5 godzinnego biegu, gdy byłem zbyt ciepło ubrany. Myślę jednak, że gdybym użył dodatkowo jeszcze kremu – wyszedłbym z tego zupełnie bez szwanku.

Moja pierwsza para bielizny oddychającej Jaxa właśnie się rozpadła. Potrzeba było na to dwóch i pół roku ostrej eksploatacji. Pierwsze ślady zużycia pojawiły się po roku – przetarły się mankiety nogawek po wewnętrznej stronie, kilka miesięcy później mankiety z przodu. W końcu pojawiły się dziury w materiale i kariera bokserek została zakończona. Przez ten czas były ze mną na rajdach w najróżniejszych warunkach pogodowych, biegach ulicznych, zimowych biwakach, upalnej wędrówce w Sierra Nevada czy w mżawce w islandzkiej tundrze. Sprawdziły się. Cóż więcej można napisać o majtkach.
Bokserki Boxer Cool produkowane są również w wersji damskiej – bez rozporka.
Z „negatywnych” spraw dodam, że komfort uzależnia. O ile kiedyś nie przejmowałem się zimnem mokrej bielizny, to obecnie czuję się chory, jeśli mam wyjść na dłuższy trening w bawełnie. Zwłaszcza, jeśli planuję postoje na świeżym powietrzu. Fuj!
A w sytuacji, gdy napieram drugą dobę i przeszkadza mi wszystko, włącznie z czcionką na mapie, kolorem kijków, tonem partnera z zespołu, brak negatywnych myśli o bieliźnie staje się luksusem.

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany