[size=x-large][b]Rajdowe sztuczki i kruczki[/b][/size]
Czyli co zrobić żeby AR szło Ci jeszcze lepiej


[b]Współpraca w zespole[/b]

Kluczem do sukcesów w AR jest współpraca w Twoim zespole. Dobra komunikacja, pomoc, zgranie, wspólny cel to najważniejsze elementy. Bez nich możesz czasami osiągnąć dobry wynik, ale na dłuższą metę taki zespół nie sprawdzi się. Poznajcie się dobrze przed pierwszym startem, razem trenujcie, szykujcie sprzęt, omawiajcie strategię.

Nigdy nie należy rozłączać się na trasie. Powoduje to kłopoty komunikacyjne. W razie problemów czy np. awarii roweru można się później długo szukać. Gdy ktoś ma zbyt szybkie tempo dostaje [url=/xoops/modules/wfsection/article.php?articleid=96]hol[/url] i pomaga wolniejszemu. W grupie łatwiej utrzymać wysokie tempo, pilnować się nawzajem, nie pozwolić zasnąć, wzmóc motywację. Pamiętaj, że ten który zostaje z tyłu może wpaść w „dół psychiczny”. Trzeba mu pomóc!

[b]Artur Kurek – Speleo Salomon[/b]

przedstartowa gorączka – prawie zawsze dopada, nawet doświadczonych zawodników. Musisz się do niej przyzwyczaić! Pij i jedz przed startem, jeśli masz możliwość znajdź ustronne miejsce w okolicach startu, a najlepiej toaletę i zajmij ją nieco wcześniej bo tuż przed startem będzie na pewno kolejka.

niewygoda – towarzyszy podczas długich rajdów na każdym kroku: w butach podczas marszu/biegu, na ramionach i na plecach pod nawet lekkim plecakiem, na siedzeniu i na dłoniach w kajaku podczas wiosłowania, na głowie w upalny dzień pod czapką. Należy to przyjąć i się z tym pogodzić albo nie (wtedy walczysz z kolejnym rywalem).

Gorąco – jest czasami, ale tylko na początku. Po 2-3 dniach rajdu wszędzie jest zimno jak się zatrzymasz: dlatego napieraj.

Zimno – lepiej jak jest zimno niż jak jest lodowato albo gorąco. Jeśli jest zimno to jest dobrze bo zawsze można się nieco rozgrzać przyśpieszając ruch.

Nuda – czasami dopada podczas monotonnych, długich odcinków. Najlepiej startować w ciekawych i nieznanych miejscach, ale tam także może się znudzić w 25 godzinie trekkingu w buszu.

[b]Przed zawodami[/b]

Czas poświęcony na przygotowanie sprzętu na dane zawody powinien być nie krótszy niż same zawody! Przygotowanie przedstartowe jest niezwykle istotne, wtedy na spokojnie możesz przemyśleć każdy element zawodów. W przedstartowej gorączce nie będzie to już takie proste, a w czasie zawodów będzie już na to za późno…

Unikaj brania ze sobą zbyt wielu rzeczy! Im lżejszy masz plecak tym szybciej będziesz się poruszał (i mniej cierpiał 😉 ). Rękawki czy nogawki rowerowe, [url=/xoops/modules/wfsection/article.php?articleid=211]buff[/url] są przykładem znakomitych lekkich rzeczy, zapewniających dobrą regulację cieplną.

Sprawdźcie nawzajem co bierzecie ze sobą na zawody. W większości przypadków potrzebujecie tylko jednej rzeczy zapasowej na całą drużynę. Wygrywające zespoły redukują swój ekwipunek do minimum. Liczą się z dyskomfortem, nawet głodem w zamian za zmniejszenie wagi plecaka.

Wszelkie naprawy i wymiany w rowerze wykonujemy PRZED wyjazdem na zawody. W bazie rajdu mamy rower wyregulowany i sprawdzony! Wymiana linki czy klocków na godzinę przed startem to słaby pomysł. (możesz właśnie odkryć, że baryłki od linek przerzutki nie zawsze mają jednakową średnicę 🙂 )

Rozplanuj sobie skrzynię z przepakiem. Warto podzielić ją na mniejsze części przy pomocy przegród, lub pudełek. Więcej dowiesz się z [url=/xoops/modules/wfsection/article.php?articleid=202]artykułu o przepaku[/url].

Przygotuj sobie spis całego wyposażenia na zawody i w czasie pakowania odznaczaj co już spakowałeś.

Przygotuj i wydrukuj obowiązkowe wyposażenie na każdy odcinek zawodów i przyczep go w skrzyni na przepak.

[b]Igor Błachut – Deuter Adventura[/b]

Na odprawie technicznej przed zawodami dokładnie wypytaj organizotorów o wszelkie sprawy, które budzą wątpliwości. Np. dotyczące obowiązkowego wyposażenia, detali związanych z mapą itp. Rzadko się zdarza, by regulaminy były tak klarowne, że wszystko jest jasne…

Przygotuj się do sprawdzania wyposażenia przed zawodami. Szkoda tracić na to zbędny czas. Weź ze sobą tylko obowiązkowe wyposażenie!
– zapakuj apteczkę w przezroczystą torebkę strunową, tak żeby łatwo można było pokazać jej zawartość (przyda się to też w czasie zawodów)
– włóż małe obowiązkowe rzeczy osobiste do oddzielnej torebki – nóż, latarkę, kompas, baterie, zapalniczkę, folię NRC itp.
– załóż uprząż i dołącz do niej cały potrzebny sprzęt do zadań specjalnych. Kask miej na głowie. Nigdy nie trzymaj karabinków luzem!
– doczep do roweru obowiązkowe wyposażenie rowerowe. Nie noś go w plecaku, bo po wielu przepakach możesz zapomnieć ich wziąć na etapi lub przenieść bez sensu dętki i klucze 100km pieszo przez góry.

[b]Szybkość[/b]

[i]How do and your teammates go so fast?[/i]
[b]Ian Adamson:[/b][i] We don’t go particularly fast, but we are very consistent and don’t stop for anything unless it is extremely important, such as sleep or transitions.[/i]

[i]Jak to robicie, że Ty i Twój zespół poruszacie się tak szybko?[/i]
[b][url=/xoops/modules/wfsection/article.php?articleid=67]Ian Adamson:[/url][/b][i] Nie poruszamy się jakoś specjalnie szybko, ale robimy to wytrwale (stale), nie zatrzymując się chyba że jest to bardzo ważne, np żeby się przespać lub w czasie przepaku.[/i]

To bardzo ważne podczas zawodów – stale się poruszać, nie tracić czasu na niepotrzebne przestoje. Staraj się wszystko robić w ruchu: jedz, pij, przebieraj się, czytaj mapę. Dotyczy to wszystkich w drużynie. Dużym błędem jest np. kiedy każdy z członków drużyny przebiera się w innym momencie. Jeżeli już naprawdę niezbędne jest ubranie dłuższych spodni i wymaga to krótkiego postoju, ustalcie kiedy to robicie i zróbcie wszyscy razem. Wiele czynności można wykonać nie zatrzymując całej grupy (np. wskoczyć za krzaczek) Po chwili można dołączyć.
Dla ciekawskich ile statystycznie kosztują postoje polecam artykuł [url=/xoops/modules/wfsection/article.php?articleid=168]
Prędkość średnia, czyli o tym że nie warto się zatrzymywać.[/url]

Dobrze jest mieć na wierzchu dwie mapy i gdy nawigator obmyśla drogę dyskutujmy z nim możliwe rozwiązania.

Przy podbijaniu punktu zatrzymuje się tylko osoba odpowiedzialna za karty. Reszta zespołu idzie dalej.

Hole zawsze powinny być przygotowane do użycia. Zarówno piesze jak i rowerowe. Nigdy nie wiadomo kiedy będą potrzebne, a szkoda tracić czasu na ich wyjęcie czy przygotowanie.

Wykorzystuj teren, jeżeli prowadzi z górki, warto to wykorzystać i zbiegać. Najlepiej traktuj bieganie w dół jako swój obowiązek i nie myśl w ogóle o schodzeniu marszem. Takie uporządkowanie myśli pomoże Ci się pogodzić z bólem zbiegu.

[url=/xoops/modules/wfsection/article.php?articleid=71]Kije[/url] mogą bardzo pomóc w terenie, zwłaszcza przy stromych podejściach, ale również na długich odcinkach pieszych. Potrenuj wcześniej ich używanie.

Jeżeli mamy tylko chwilę przerwy na trasie warto go poświęcić na jedzenie lub np ćwiczenia rozciągające. Nawet 3-5 minut spędzonych na rozciąganiu mięśni czworogłowych, pośladków, łydek w czasie długich marszów, pozwala zmniejszyć sztywność mięśni i zdecydowanie przyspieszyć.

Zimą naucz się wykonywać wszystkie niezbędne czynności w rękawiczkach. Dobrze dopasowany model z cienką warstwą pod opuszkami pozwala rozpakować baton, zapiąć niewielki suwak. Jeśli ta sztuka nie wychodzi Ci – zastanów się nad rękawiczkami z odsłanianymi palcami.

Gdy zbliżasz się w okolicę trudnego punktu, możesz zakrzyknąć DZIEŃ DOBRY !! (tylko bez przesady – nie na całe góry). Sędziowie to zwykle mili ludzie i Ci odpowiedzą, wskazując tym samym swoje położenie (niestety lampiony bez obsługi gadać nie umieją 🙁 )

[b]Motywacja[/b]

Świetnym sposobem na senny czas jest drużynowe śpiewanie piosenek. Niektóre zespoły (np. Mistrzowie Świata z 2005 rokuBalance Vector) używają w czasie rajdu odtwarzaczy mp3 z głośniczkami, aby dodać sobie adrenaliny i rozbudzić się na nudnych odcinkach. Gdy zespół przysypia, możesz skupić ich uwagę ucząc słów kolejnych zwrotek.

Nie toczymy się w czasie zawodów! W każdy krok staramy się włożyć inicjatywę. A jak nie ma inicjatywy to choćby agresję.

W trakcie rajdu trzeba kontrolować się ( cała drużyna ) czy nie można szybciej iść, biec, jechać aby to nie było smętne włóczenie się. Trzeba wykorzystać w pełni nasze możliwości. Wyprzedzenie słabszego partnera i poczekanie na szczycie góry to najgłupsze rozwiązanie (zamiast tego można wziąć od niego plecak, doczepić mu hol, sprawdzić jakie są przyczyny kryzysu i postarać się je wyeliminować).

Na punktach z obsługą sędziowską zawsze pytaj o stratę do wcześniejszego zespołu (chyba, że masz szczęście prowadzić 🙂 ) To podtrzyma ducha wyścigu. Ciesz się nawet z urwanych 5 minut!

[b]Piotr Dymus – Speleo Salomon[/b]

Trzymaj cały czas mocne tempo! Nie snujemy się, wzajemnie się nakręcamy, jak ktoś zostaje to pogonić go, jak nie może szybciej to na hol.
Rower – jada na kole to podstawa. Częste zmiany i mocne tempo.
Ważna jest adrenalina. Jeśli nie masz celu, albo w środku rajdu okazuje się, że go na pewno nie zrealizujesz to robi się bardzo ciężko. Musi być duża motywacja. Im dłużej do rajdu się przygotowujesz, trenujesz, zastanawiasz się nad sprzętem, patentami, logistyką, tym bardziej się w to wkręcasz, motywacja rośnie. Rajdy wymagają poświęcenia. To nie jest tylko niedzielny wypad za miasto.
Ważny jest trening w terenie, w którym mają być zawody. Należy sprawdzić np. czy jest dużo śniegu, jaki sprzęt będzie potrzebny, jak mapa gra z terenem. W Polsce jest akurat z tym łatwo, bo wiele imprez jest rozgrywanych na mapach Compassu (obecnie Galileos)

[b]Sen[/b]

Jego zaplanowanie jest zwłaszcza istotne przy długich zawodach. Przemyśl gdzie i kiedy najwygodniej będzie spać.
Zaplanuj więcej snu we wczesnych etapach rajdu.
Im szybciej Twój zespół się porusza tym więcej będzie mógł spać. To ułatwi podejmowanie kluczowych decyzji w czasie rajdu.
10 – 20 minutowe drzemki bardzo dobrze regenerują, warto z ich korzystać.
Pamiętaj żeby nastawić jak najwięcej budzików!!! I nie śpij w miejscu, gdzie grozi Ci wychłodzenie, bo możesz tylko sobie zaszkodzić. Pamiętaj również, że możesz przespać się przy okazji zadania specjalnego, czekając aż partnerzy skończą. Bywa, że można w ten sposób przekimać 30 minut! Warto więc wziąć to pod uwagę przy ustalaniu kolejności wykonywania zadania. Pamiętaj również, że czas oczekiwania na zadanie można poświęcić na dokładne przestudiowanie mapy! Zawsze kombinuj jak najlepiej wykorzystać nieliczne bezczynne chwile rajdu.

[b]Jedzenie[/b]

Przygotuj jedzenie przed rajdem i zaplanuj ile będziesz go potrzebował. Pomieszaj jedzenie w torbach strunowych (zdjęcie). Nie rób dużych porcji, tylko dużo małych na kilka godzin napierania. Świetnie sprawdza się robienie mieszanek ulubionych słodyczy np: różne żelki i cukierki wymieszane w jednej torbie, albo orzeszki i suszone owoce. Warto napisać sobie na torebce na ile godzin jest to planowana porcja. Potem wystarczy na przepaku zgarnąć kilka takich torebek – w zależności od planowanej długości etapu.

Pamiętaj żeby podczas zawodów jeść regularnie. Im częściej tym lepiej, na pewno nie rzadziej niż raz na godzinę. Miej zawsze pod ręką coś do przegryzienia, przypomnij partnerom z zespołu żeby też jedli. Spory posiłek najlepiej zjeść tuż po wyjściu z przepaku na trekking. Wówczas nie trzeba nosić Pamiętaj, że łatwiej je się na etapach pieszych, niż na rowerze czy kajaku – wtedy masz zajęte ręce. W czasie dłuższych treningów staraj się jeść i sprawdź jak Twój organizm reaguje na różne rzeczy. Naucz się jedzenia na rowerze, podczas jazdy. Pijesz? Przypomnij innym że też powinni! Dziel się jedzeniem – poprawisz atmosferę w zespole.

[b]Nawigacja[/b]

[b]Krzysztof Dołęgowski – napieraj.pl[/b]

Podobnie jak większość zawodników rajdowych nie jestem dobrym nawigatorem. Staram się o tym nie zapominać w czasie zawodów. To pomaga mi sensownie rewidować swoje decyzje gdy się gubię. Kiedy nie jestem pewien swej pozycji, najpierw przypisuję błąd sobie, dopiero potem mapie. Oglądam dokładnie teren i PO KOLEI sprawdzam jego układ – punkty charakterystyczne, drogi, rzeźbę, pokrycie terenu (w tej kolejności). Gdy już wszystko się zgodzi, szukam w pobliżu alternatywnych lokalizacji o podobnych cechach terenu (np. drugie takie same skrzyżowanie pod kątem prostym na ulokowane w przełączce). Dopiero gdy wszystkie wyeliminuję (czasem są nawet 3) – ruszam dalej. Najbardziej ufam rzeźbie. Ona jest narysowana poprawnie prawie zawsze i nie zmienia się z czasem.

Idąc w górach na przełaj, unikaj den dolin. Zwykle są bardzo nierówne, pełne zwalonych pni, dochodzących wąwozików. Staraj się trzymać grzbietów – często prowadzą nimi niewielkie ścieżki. Zapewniają również lepszy widok na teren.

Gdy masz zamiar zapytać miejscowego o drogę, nigdy nie pokazuj mu mapy – to zupełna strata czasu. Gdy już decydujesz się na korzystanie z pomocy autochtona – konstruuj pytania w ten sposób by odpowiedź była typu (TAK / NIE) Np. [i]Czy ta droga prowadzi do Dolistowia?[/i]
Warto pytać o mosty na rzekach – małe prowizoryczne kładki często nie są nanoszone na mapy, a pozwalają oszczędzić zimnej kąpieli.

Jeśli trasa rajdu, kilkakrotnie wraca w tą samą okolicę, staraj się już na wcześniejszych etapach podglądać warianty z późniejszych fragmentów i dzielić się tym z drużyną (np. tu na drugim trekkingu będziemy wbijać się w las). To pomoże w nawigacji, gdy wrócisz tu w nocy.

Gdy nie możesz znaleźć punktu kontrolnego, nie czesz całego lasu. Wracaj do miejsca, które było pewne, a następnie namierzaj się od kolejnych charakterystycznych punktów (róg ogrodzenia, skrzyżowanie, przełęcz, szczyt, dom itp.) Próbuj ze wszystkich kierunków. W końcu się uda (w ostateczności pozostaje telefon do organizatora – dzwoń gdy jesteś pewien, że punkt dostał nóżek).

Kup sobie wysokościomierz. W przeciwieństwie do GPS jest dozwolony praktycznie na każdej imprezie, a żywotność jego baterii jest znacznie lepsza. Dobrze skalibrowany pozwoli Ci na wybór bardziej zaawansowanych wariantów bez ryzyka błędu.

[b]Najważniejsze[/b]

Miej zawsze dobre słowo dla Twoich partnerów i dbaj o nich. Odpłacą Ci tym samym (chyba, że to dranie 😉 ), a gdy będzie trzeba dociągną półprzytomnego na metę.

O Autorze

Ojciec portalu napieraj.pl, zawodnik rajdów przygodowych, biegacz ultra, kajakarz. Startował kilkukrotnie w prestiżowym Marathon des Sables, ma na koncie wynik poniżej trzech godzin w maratonie i udział w wielu zagranicznych rajdach, między innymi w Czechach, Słowenii i Kostaryce.

Podobne Posty

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany