Na przełomie listopada i grudnia dostajemy dziesiątki zapytań o buty z membraną. Obok butów z kolcami jest to najgorętsza w tym okresie pozycja. O ile zimowe potrzeby biegaczy nie zmieniły się znacząco na przestrzeni lat, o tyle na rynku pojawiło się wiele nowych modeli i rozwiązań, o których warto wspomnieć. Przy okazji wyjaśnić i rozwinąć pare technicznych kwestii.


 

Membrana w butach – a komu to potrzebne?

Nie będę wracać do zdarzeń zaprzeszłych, do lat 60. XX w. i początków membrany. Do rodziny Gore, kabli i ekspandowanego Politetrafluoroetylenu. Wystarczy małe wprowadzenie, podstawy w dużym uproszczeniu.

Zasada działania membrany Gore-Tex | gore-tex.com

Membrana, czy to Gore-Tex – montowana w tysiącach produktów wielu producentów, czy choćby Futurelight od TNF, ma dwa podstawowe zadania: uniemożliwienie dostawania się wody do wnętrza oraz oddanie ciepła na zewnątrz. Jest to możliwe dzięki specyficznej budowie tego materiału, a dokładniej przez jego dużą porowatość. Średnica porów – „okienek” –  jest większa od pojedynczej cząsteczki wody, która to w niezwiązanej formie w postaci pary wodnej może przemieszczać się ze środowiska o większym stężeniu (wnętrze buta) do środowiska o mniejszym stężeniu (na zewnątrz). Te same otwory są jednak zbyt małe dla związanych molekuł w stanie ciekłym, a więc np. kropel deszczu – które są zbyt spasione, żeby przecisnąć się przez okiennice do środka.

Wiemy zatem na jakiej zasadzie działa i po co jest montowana, ale czy w butach trailowych membrana spełnia swoje zadanie i warto przeznaczać na nie dodatkowe pieniądze?

 

Membrana świetnie sprawdza się w trailowych kurtkach. Jest to must have na trasie. Czy tak samo przydatna jest w butach do biegania w terenie? | The North Face – materiały producenta

 

ODDYCHALNOŚĆ

Przede wszystkim, KAŻDA dodatkowa warstwa materiału w bucie ogranicza jego oddychalność. W przypadku bardzo intensywnych biegów czy aktywności – wydajność takiej membrany i możliwości usuwania nadmiaru ciepła i wilgoci z wnętrza buta może być po prostu zbyt mała. Dodatkowo usuwanie nadmiaru ciepła z wnętrza buta odbywa sie na zasadzie różnicy stężeń po dwu stronach membrany co powoduje powstanie ciśnienia osmotycznego. Ciepło i para wodna jest niejako wysysana z wnętrza buta. Co się dzieje, gdy wilgotność na materiale zewnętrznym butów jest bardzo wysoka? Maleje wydajność oddychania, a ssanie jest jakby delikatniejsze. Ponadto – buty trailowe mają to do siebie, że często są wykorzystywane w dalece wymagających warunkach. Każde zatkanie porów poprzez, np. drobinki soli czy piasku jeszcze bardziej ogranicza wydajność oddychania.

Co to oznacza w praktyce? Oznacza to mniej więcej tyle, że w butach z membraną jest znacząco gorsza oddychalność niż w modelach bez niej. I o ile membrana, wg producentów, jest w stanie zapewnić wam całkowitą ochronę przed dostaniem się wody z zewnątrz (a nie jest – o tym będzie dalej), o tyle nie uchroni was przed zawilgoceniem wnętrza od potu i generowanego w środku ciepła.

 

WODOODPORNOŚĆ

Jak już wiecie ze wstępu cząsteczki wody w postaci ciekłej nie są w stanie pokonać bariery membrany i zmieścić się w jej pory. O ile jej ciągłość jest zachowana, co przypadku butów trailowych często bywa problematyczne. Wytarte zapiętki, wychodzące paluchy, przetarcia i dziury na cholewce to codzienność i naturalna kolej rzeczy, a membrana to materiał sztwyny, bardzo cienki i bardzo delikatny. Kumacie połączenie?

Aha, jeszcze jedno co do tej ochrony przed dostaniem się wody do środka butów. Co jeśli nie macie wodoodpornego, wbudowanego stuptuta w swoich chroniących was przed wodą hiperdrogich, goreteksowych laczkach? Co ze spływaniem wody po łydce, dostawaniem się wody, śniegu i błota od góry, albo pokonaniem potoku na trasie? Mi już na samą myśl o tym robi się wilgotno i słyszę te chlupanie towarzyszące do samej mety.

DOSTĘPNOŚĆ I KOSZT

Jaki udział rynku w rynku obuwia trailowego stanowią buty z membraną? Na pewno większy niż jeszcze parę lat temu, kiedy to w portfolio producentów dostępne były pojedyncze modele, ale ciągle jest to niewielka część trailowego rynku. W Sklepie Biegacza znajdziecie 29 modeli z membraną ze wszystkich 168 przeznaczonych do biegania w terenie – 17% (sporo, ale często jeden model dostępny jest w wielu wersjach kolorystycznych, np. Pegasus Trail 3 GTX). U naszych serdecznych znajomych z Natural Born Runners – 4 modele spośród 72 trailowców (6%). W naszym sklepie – 3 spośród 63 (5%).

Buty w wersji GTX lub z membraną Futurelight, są również droższe od ich standardowych wersji. Porównałem najbardziej popularne modele:

Salomon Speedcross 5 GTX vs Speedcross 5 – 699,99 vs 569,99

Hoka One One Speedgoat 4 GTX vs Speedgoat 4 – 719,99 vs 619,99

Nike Pegasus Trail 3 GORE-TEX vs Trail 3 – 679,99 vs 579,99

The North Face Vectiv Enduris FutureLight™ – 649,99 vs 599,99

Czy warto więc ograniczać się przy zakupie obuwia i zawężać możliwość wyboru do tych kilku czy kilkunastu dostępnych wersji z membraną? Do tego droższych? Być może sensowniejszym wyjściem byłoby wybranie najbardziej pasującego (również kolorystycznie), idealnego buta bez membrany, a oszczędzone przez to pieniądze wykorzystanie na zakup skarpetek wodoodpornych.

 

Skarpety wodoodporne – sensowne wyjście

W cenie 100-150zł spokojnie znajdziecie na rynku model skarpet z membraną, który zapewni wam ochronę przed wodą. Możecie je stosować we wszystkich butach, które macie w niedomykającej się od ich nadmiaru szafie, nie tylko trailowych. W butach z płaską podeszwą, tych agresywnych czy trekkingowych. W zależności od potrzeb. Ich użyteczność będzie o wiele większa niż butów z membraną. Będziecie je częściej wykorzystywali.

SKARPETY WODOODPORNE DEXSHELL WATERPROOF RUNNING | natural-born-runners.pl

SKARPETY WODOODPORNE SEALSKINZ HYDROSTOP | sklepnapieraj.pl

Dodatkowym atutem tego rozwiązania jest jego wyższa skuteczność ochrony przed wodą. Skarpety lepiej spełniają swoją funkcję. Jak już wspomniałem wcześniej, istnieje duże prawdopodobieństwo, że biegając w butach z membraną, ta i tak znajdzie drogę do środka – najczęściej górą. Woda dostanie się do wnętrza (tak było w 100% przypadków, gdy realizowałem jednostki treningowe w wersjach GTX), biegowa skarpetka będzie przemoczona, będziecie mieć jezioro w bucie, a wasze stopy wcale nie będą suche. W przypadku skarpet biegowych z membraną – szczególnie tych z silikonowym wykończeniem ściągacza (woda nie spłynie wam po łydce do środka) macie niemal stuprocentową pewność, że stopy będą chronione przed zamoczeniem, a dodatki wełny merino czy włókien bambusa w materiale wewnętrznym, który ma bezpośredni kontakt ze skórą, podbijają komfort ich użytkowania.

 

O ile należycie do tej grupy, która z całego szerokiego repertuaru dostępnych dykomfortów towarzyszących bieganiu w terenie, najbardziej nienawidzi i boi się przemoczonych stóp. Jeśli wasze szafy się już nie domykają, a dodatkowo musicie ukrywać przed partnerami paragony po świeżo kupionej kolejnej parze butów, odpuście zakup wersji z membraną. W trosce o wasz związek, zachowanie zdrowia psychofizycznego, a także minimalizowanie stresu w życiu codziennym proponuję wam rozwiązanie, które będzie dla was złotym środkiem.

 

 

 

 

 

 

 

 

O Autorze

Łukasz Baranow: fizjoterapueta, pasjonat górskiego biegania. Członek ekipy sklepnapieraj.pl. Na sprzęcie biegowym zna się jak mało kto. Bywa wysoko w klasyfikacjach generalnych i punktuje w światowej serii Skyrunning.

Podobne Posty

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany