Jedna z najstarszych orienterskich setek i też jedna z niewielu, która oparła się pokusie wrzucania krótszych dystansów. Kierat jest wyjątkowy. Bo w górach, bo wszystkie punkty kontrolne mają obsadę sędziowską ...
Taaak. Mówili na mieście, że to ciężka impreza. Że niedobitki dobijały do bazy po zmroku. Zmarznięte łapy ściskające kompasy i rozmoczone mapy. Sine usta bełkoczące coś o limicie i o tym, że kto to wymyślił. Zw...
Lubisz się zgubić w pięknych okolicznościach przyrody? A może wręcz przeciwnie: masz szósty zmysł oraz kompas w mózgu i nie zmącą Twojego poczucia kierunku ni bagniska, ni jeziora? Mazurskie Tropy są dla Ciebie! To już niebawem.
Na napieraj.pl niezbyt często ...
Aby dotrzeć do mety tego rajdu trzeba nie tylko sprawnie posługiwać się mapą, mieć mocne nogi, pracowite płuca i nerwy ze stali, ale i sprawny mózg, który sprosta zagadkom na trasie. Kompania Korna zaczyna się ...
Już 1. września odbędzie się kolejna edycja zawodów na orientację Mordownik. Organizatorzy przygotowują trasy piesze i rowerowe zarówno dla doświadczonych zawodników jak i dla początkujących.To świetna okazja...
Na listach startowych już prawie 70 zespołów, zapowiada się więc bardzo ciekawa rywalizacja i weekend pełen wrażeń. Rajd przygodowy Krajna AR odbędzie się 24 marca.
W marcu 2017 roku pomiędzy przechodzącymi co rusz ulewami na starcie trasy krótkiej stanęły aż...
Góry, rower, bieganie i bardzo łatwa nawigacja - 30 września w Ochotnicy Dolnej, w Gorcach, startuje nowa impreza. Do wyboru trzy trasy: dwie rowerowe (50 i 100 km) oraz piesza 50.
Jeziora, bagna, nieprzebyte lasy, grodziska, cmentarze i bunkry - a pomiędzy nimi wiele kilometrów do pokonania. Już 10 czerwca po raz kolejny wystartują Mazurskie Tropy, impreza na orientację z trasami biegowymi i rowerowymi. Jeszcze można się zapisać.
Przedmiotem naszego eksperymentu jest maraton na orientację. Bierzemy długi dystans, co najmniej 50 km, dodajemy mapę z punktami kontrolnymi rozrzuconymi po niej jakby zupełnie bez sensu, dorzucamy zróżnicowany teren, obejmujący góry, górki, lasy, łąki, pola, ...
"Pięćdziesiątki" już jakiś czas temu przestały być dla mnie przygodą. Żałuję tego, bo pamiętam pierwsze starty: przygotowania, stres, niedomagania organizmu, kryzysy, godziny spędzone na trasie, ból mięśni i mękę odczuwaną podczas chodzenia po schodach przez następne trzy dni. To wszystko zakrawało na sadomasochizm. Ale wspomnienia są żywe do dziś.