Być może już zdążyliście zapomnieć, ale jakiś czas temu zaczęliśmy cykl na temat Ultra Szlema Gór Stołowych. Przybliżyliśmy wam już Leadville 100 i Hardrocka, ale później pojawiło się kilka innych ciekawych tematów, więc wpadła mała przerwa, ale co się odwlecze… W dzisiejszym odcinku weźmiemy na tapetę trzy stumilowce, które pozostały nam do skompletowania szlema.

Trzy biegi, które za chwilę pokrótce przybliżymy nie są może tak znane jak Leadville czy Hardrock, ale z pewnością nie ustępują im ani pod względem trudności, ani pięknych okoliczności przyrody. O 5 rano w pierwszy piątek po Święcie Pracy przy wejściu do Parku Narodowego East Mountain Wilderness Park startuje Wasatch Front 100, którego hasło reklamowe brzmi: „sto mil piekła i nieba”, ponieważ to bieg kontrastów.

Bieg Wasatch swoją historię rozpoczął w roku 1980, jako wyzwanie dla pięciu miejscowych biegaczy zainspirowanych biegiem Hardrock. Kolejnego roku na starcie stanęło siedmiu zawodników, jednak żaden z nich biegu nie ukończył. Jak łatwo się domyślić, od tamtego czasu bieg zyskał na popularności, ale daleko mu do masówki – frekwencja oscyluje w okolicach 200 – 300 zawodników.

źródło: http://www.crockettclan.org/blog/?p=451

Fot. www.crockettclan.org

Organizatorzy swoją imprezę opisują w takich słowach: „Wasatch Front 100 to jeden z najbardziej wymagających biegów ultra na świecie. To istne studium kontrastów: szczyty i doliny; ścieżki i piargi; upał i chłód; mokro i sucho; lato i zima; dzień i noc. „Nie mogę” i „zrobię to!”, Dickens  myślał o Wasatch, kiedy pisał: „To były najlepsze chwile; to były najgorsze chwile”. Pierwotna i odosobniona natura trasy stanowi zarówno jej piękno jak i wyzwanie, jako że wymaga od biegacza, aby polegał przede wszystkim na sobie samym, a nie na wsparciu ze strony organizatora. Wasatch to nie tylko tempo i dystans; to przeciwności losu, przystosowanie i wytrwałość”.

Brzmi zachęcająco? Wasatch 100 to bieg od punktu do punktu, który prowadzi przez środek Gór Wasatch, które stanowią część Gór Skalistych. Na dystansie 100 mil suma podbiegów wynosi prawie 8000 metrów, a wysokość na której prowadzi trasa waha się od 1400 m n.p.m. do prawie 3200 m n.p.m. Limit czasu wynosi 36 godzin, a aktualny rekord trasy należy do Geoffa Roesa – 18:30:55 oraz Bethany Lewis – 22:21:47. Wasatch, obok Hardrock, uważany jest za najtrudniejszy bieg stu milowy.

Kolejne dwa biegi zaliczane do Ultra Szlema Gór Skalistych to Bighorn 100 i Bear 100. Bighorn to suma 76 mil pojedynczej ścieżki, 16 mil ścieżki rozjeżdżonej przez jeepy i 8 mil żwiru. A w tym gratis ponad 5000 metrów podbiegów. Do tego tradycyjnie już duże różnice temperatur, jelenie, łosie, pumy i grzechotniki. Kiedy w podobny sposób opisuję kolejny bieg robi się to nudne, ale jestem pewien, że na trasie biegu wcale się takie nie wydaje.

źródło: http://www.ultrarunning.com/features/destinations/race-preview-the-bighorn-trail-100/

Bighorn Trail 100. Fot. www.ultrarunning.com

Na koniec zostawiliśmy sobie Bear 100, który jest swego rodzaju gospodarzem Ultra Szlema Gór Skalistych i podczas którego odbywa się dekoracja biegaczy, którym udało się zaliczyć Hardrocka, Bear 100 i przynajmniej dwa z trzech pozostałych biegów.

Bieg startuje w piątek przed ostatnim pełnym weekendem września. Ktoś może zapytać dlaczego w piątek… sam zadałem sobie to pytanie, ale odpowiedź czekała już na stronie głównej organizatora. Otóż sporo z biegaczy oraz wolontariuszy na biegu to mormoni, dla których bieganie w niedzielę niekoniecznie jest fajne. Poza tym, podobno łatwiej wziąć wolne na czwartek i piątek niż na piątek i poniedziałek… Cóż, o to można by się spierać.

źródło: http://www.bear100.com/Course/PhotoTour

Fot. www.bear100.com

Ze względu na porę roku oraz limit czasowy motto tej imprezy brzmi: „36 godzin indiańskiego lata”. Chociaż warto wspomnieć, że w 2006 roku ze względu na zamieć śnieżną musiano w ostatniej chwili zmienić trasę. W normalnych warunkach biegacze mają jednak do pokonania klasyczny dystans 100 mil średnio na wysokości 2300 m n.p.m. z sumą podbiegów wynoszącą ponad 6700 metrów. Rekord trasy wśród mężczyzn należy do Christophera Kollara i wynosi 17:50:15, a wśród kobiet do Anny Frost, która w 2014 roku ukończyła bieg z czasem 20:59:24.

Od 1999, czyli od kiedy prowadzona jest ta nieoficjalna klasyfikacja zdobywców Ultra Szlema Gór Skalistych, tytuł ten udało się zdobyć 56 osobom. Przeglądając listę nazwisk finisherów z poszczególnych lat szczególną uwagę zwraca niejaki Hans Dieter-Weisshaar – biegacz z Niemiec, który po raz pierwszy pojawia się w 2003 roku w wieku 63 lat i kończy wszystkie 5 biegów! Swój wyczyn powtarza jeszcze w 2004, 2005, 2006, 2007 oraz 2013 roku jako 72 latek, ale tym razem z pominięciem biegu Bighorn. Jest to również, obok Japończyka Hiroki Ishikawy, chyba jedyny nie-Amerykanin, który zdobył Szlema… Pytanie kiedy zobaczymy na tej liście nazwisko z dopiskiem PL.

Zdobywcy Szlema z 2013 roku - od lewej Scott Snyder, Alan Smith, Andrew Barney, Hans-Dieter Weisshaar, Sara Evans-McCloskey and Shane Martin (źródło: http://www.run100s.com/images/rms13.htm)

Zdobywcy Szlema z 2013 roku – od lewej Scott Snyder, Alan Smith, Andrew Barney, Hans-Dieter Weisshaar, Sara Evans-McCloskey and Shane Martin. Fot. www.run100s.com.

O Autorze

Biegacz-amator z zamiłowaniem do biegania minimalistycznego. Z zapałem testuje buty do biegania naturalnego, startówki, jak i innego rodzaju sprzęt biegowy. Jego recenzje można znaleźć na blogu heavyrunslight.wordpress.com.

Podobne Posty

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany