Sześć minut do pudła

Przedmiotem naszego eksperymentu jest maraton na orientację. Bierzemy długi dystans, co najmniej 50 km, dodajemy mapę z punktami kontrolnymi rozrzuconymi po niej jakby zupełnie bez sensu, dorzucamy zróżnicowany...

I kiedy piwko golnę… Relacja z I Rajdu Liczyrzepy

"Pięćdziesiątki" już jakiś czas temu przestały być dla mnie przygodą. Żałuję tego, bo pamiętam pierwsze starty: przygotowania, stres, niedomagania organizmu, kryzysy, godziny spędzone na trasie, ból mięśni i mękę odczuwaną podczas chodzenia po schodach przez następne trzy dni. To wszystko zakrawało na sadomasochizm. Ale wspomnienia są żywe do dziś.

GEZnO 2016 – i pięknie, i wrednie. Prawie 90 km na orientację po górskich bezdrożach

O tych zawodach można powiedzieć wiele, ale na pewno nie to, że są lekkie. To kilometry, które drwią z Ciebie na każdym kroku, a mimo to sprawiają przyjemność. To teren, który można przeklinać, bo jeży się zwalonymi drzewami, kolczastymi malinami, a mimo wszystko ludzie wbiegają na metę uśmiechnięci i dziękują organiatorom za „epicki łomot”.

18 tysięcy biegaczy na orientację pod fińskim niebem. Viola Piatrouskaya o Jukola 2016

Polacy wracają właśnie z niewyobrażalnej imprezy na orientację, która odbyła się w miniony weekend w Finlandii. Tysiące sztafet spędziły noc i dzień na poszukiwaniach punktów, pod czujnym okiem kamer, kibiców i telewidzów. Zapytaliśmy o tę imprezę Violę Piatrouską.