[size=x-large]Wywiad z Johnem Howardem[/size]


[b]napieraj.pl: Jesteś obecnie uznawany za guru w dziedzinie napierania. Kogo podziwiałeś kiedy zaczynałeś uprawiać ten sport? Czy miałeś szansę kogokolwiek naśladować. Czy całe podejście do rajdowania wypracowałeś sam? [/b]

Nie miałem nikogo takiego w AR, ponieważ był to nowy sport. Wywodzę się ze wspinaczki, więc podziwiam ludzi takich jak Reinhold Messner. Podczas pierwszego startu w Raid Gauloises w Nowej Zelandii, nie mieliśmy pojęcia z czym mamy do czynienia, ani jak będziemy się czuli po 8 dniach ścigania.

[b]Czy ciągle (jak głosi już legenda) mieszkasz w autobusie na farmie owiec?[/b]

My wszycy – ja, moja żona i dwójka dzieci ciągle mieszkamy w dwóch autobusach, mamy również szopę. Wszystko to na niewielkiej farmie owiec w okolicy Christchurch. Mamy też jednego konia.

[b]Startowałeś w najróżniejszych zawodach w każdym zakątku świata, z różnymi ludźmi. Ogromną ilość wygrałeś, lub byłeś w pierwszej trójce. Jak? Jaka jest Twoja tajemnica sukcesu? Jak tego dokonałeś? Co dało Ci tak ogromną przewagę nad innymi?[/b]

Zawsze startowałem z ludźmi, których lubiłem i wiedziałem, że są mocni i nastawieni na walkę.
Pierwsze zawody z Ianem Adamsonem i Robertem Nagle, były tak naprawdę jedynie treningiem dla nich. Sądzę, że wzięli mnie żebym nauczył ich ścigać się w AR.
Jedną z rzeczy, którą się ode mnie nauczyli, było to, że aby odnieść sukces należy stale pracować nad swoją efektywnością i umieć oszczędzać siły. Również aby patrzyć na rajd z odpowiednio dużej perspektywy, tak żeby przyjąć strategię dającą najlepsze miejsce na końcu rajdu.

[b]Co uważasz za swój największy sukces w AR, a co za największą porażkę?[/b]

Myślę, że Raid w Ekwadorze, w którym zająłem pierwsze miejsce, był moim największym i najbardziej satysfakcjonującym rajdem.
Ostatnie moje Eco-Challenge, odbywające się na Borneo, było moją największą porażką. Wycofałem się, będąc na trzeciej pozycji.

[b]Jesteś uważany za „żywy GPS”, zawsze podejmujesz najlepsze decyzje jeżeli chodzi o wybór drogi. Czy dużo czasu poświęciłeś na naukę nawigacji? Jak się tego uczyłeś?[/b]

Miałem bardzo duże doświadczenie, ponieważ używałem map w czasie wypraw górskich i wspinaczek odkąd skończyłem 13 lat. Podczas zawodów AR dobrze „czułem” i rozumiałem teren, na którym odbywały się rajdy.

[b]Jakie jedzenie najlepiej wspominasz z zawodów?[/b]

Najlepszym jakie pamiętam, było udko kurczaka, które dostałem od rdzennych mieszkańców Borneo. Było wspaniałe, zawinięte w liście banana, więc nawet nie potrzebowaliśmy żadnego opakowania, żeby je zabrać ze sobą.

[b]Po wielu rajdach mówiłeś, że to już ostatni raz i przechodzisz na emeryturę. Kiedy i dlaczego podjąłeś tą decyzje finalnie? Nie żałujesz? Które zawody AR były Twoimi ostatnimi?[/b]

Po rozczarowaniu na Eco Challenge w Malezji, straciłem motywację do rajdów. Dostałem również propozycję pracy nad zawodami Mild Seven Outdoor Quest. Potem całkowicie pochłonęło mnie układanie tras rajdów. Teraz, gdy patrzę na ludzi startujących w AR, jestem zdumiony, że udało mi się brać udział w rajdach przez tyle lat. Trzeba wiele wycierpieć, żeby wygrać te wszystkie zawody.

[b]Czym się teraz zajmujesz? Jakie masz plany na przyszłość?[/b]

Nadal myję okna i pracuję nad kilkoma rajdami. W ostatnim Primal Quest (2006) projektowałem trasę. Chciałbym każdego roku opracowywać jedną lub dwie trasy AR. Pracowałem nawet nad pięcioma rajdami rocznie, ale to było zdecydowanie za dużo.

[b]Jak się przygotowywałeś do zawodów? [/b]

Pracowałem jako pomywacz okien. Zazwyczaj po powrocie do domu ucinałem sobie szybką 30 minutową drzemkę i wychodziłem na trening trwający od jednej do trzech godzin. Od czasu do czasu trenowałem 12 godzin w czasie weekendów. Moja praca fizyczna była właściwie również częścią treningu.

[b]Czy rajdy jakoś odbiły się na Twoim zdrowiu?[/b]

Wydaje mi się, że wszystkie wyścigi tylko pozytywnie wpłynęły na moje samopoczucie.

[b]Co się stało na na Raid Gauloises w 2000 roku z Waszymi rowerami? Dlaczego musieliście kupić je od tubylców? [/b]

Nasz suport został wstrzymany i nie dotarł na przepak, więc wynajęliśmy od miejscowych ich rowery, żeby kontynuować zawody.

[b]Co sądzisz o współczesnych zawodach AR?[/b]

Współcześnie zwraca się coraz więcej uwagi na konieczność odpoczynków zawodników. Więcej śpi się w czasie zawodów, co sądzę, że jest dobrą praktyką.
Natomiast nawigacja, w porównaniu z tą z którą mieliśmy do czynienia w moich czasach, staje się niestety coraz łatwiejsza.

[b]Co się stało na Eco-Challenge 2000 w Malezji? Czy kiedyś wcześniej byłeś zmuszony do wycofania się z zawodów?[/b]

Eco Challenge w Malezji w 2000 roku, było pierwszym rajdem, z którego musiałem się wycofać. Powodem były moje stopy. Strasznie bolały od pęcherzy i infekcji. Stało się tak dlatego, że podczas etapu w czasie którego żeglowaliśmy na miejscowych łodziach, cały czas miałem buty na nogach. Normalnie bym je zdjął i chodził na bosaka, ale jeden z członków mojej drużyny nadepnął na okropny kolec jakiegoś morskiego stworzenia. To wpłynęło na moją decyzję, o pozostaniu w butach. Przez to moje stopy stały się rozmoknięte i miękkie. Potem podczas trekingu strasznie je poobcierałem.

[b]Twoi ulubieni partnerzy na rajdach?[/b]

Ian Adamson i Robert Nagle.

[b]Co poradziłbyś ludziom zaczynającym swoją przygodę z AR?[/b]

Pracujcie bardziej nad techniką i umiejętnościami niż nad wytrzymałością.

[b]Zbliżają się mistrzostwa świata AR w Szkocji. Na kogo stawiasz?[/b]

Oczywiście zwycięstwo Nowej Drużyny (przyp. tłum. nowy project Richard’a Ussher’a), sprawioby mi wielką radość. Sądzę, że zespół Nike będzie faworytem imprezy, a miejsce startu będzie sprzyjało ich stylowi ścigania się.

[b]Dziękujemy serdecznie za wywiad![/b]

[b]Zobacz również:


[url=/xoops/modules/wfsection/article.php?articleid=217]John Howard – biografia[/url]

[url=/xoops/modules/wfsection/article.php?articleid=218]John Howard – Ojciec Chrzestny AR wywiad w wersji anglojęzycznej[/url]
[/b]

Podobne Posty

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany