To but, którego w życiu bym nie założył na dodatnią temperaturę (tzn. próbowałem i więcej nie mam ochoty). Zaprojektowany na warunki zimowe. Saucony Progrid Razor nie nadają się na jesień, nie nadają się na zwykłą słotę. Nie sprawdzą się też w terenie przy 10°C. Mają przeznaczenie jasne jak u łyżew.

Na pierwszy rzut oka wszystko trzyma się kupy. But nie ma siatki, która puszcza powietrze, i powoduje że śnieg się klei i szarpie materiał. W jej miejscu umieszczono gęstą lekko elastyczną tkaninę o minimalnej liczbie przeszyć. Dobry pomysł na częste przebijanie warstwy zmrożonego śniegu, który bardzo lubi przecierać nici. Od spodu znajduje się membrana o nazwie eVent – konkurent marki Gore-tex. Zresztą bardzo szacowny konkurent. Nie jakiś tam kundelek. Zdarzało mi się widywać tą metkę w kurtkach kosztujących powyżej 1000zł.

Parametry eVENT® są bardzo dobre: RET = 3 m2 Pa/W – ale ja jakoś nigdy do tych liczb nie przywiązywałem wagi. Nie czuje się koni mechanicznych auta dopóki się nie depnie na gaz. Tak i tutaj wolałem przekonać się w akcji jak sprawdzi się but.

Pierwszy test miał miejsce w październiku 2009. W czasie odwilży. Biegłem przez godzinę cały czas w topniejącej breji. I but mimo fabrycznego przygotowania zaczął puszczać wodę. Powodów może być kilka. W bucie występuje suwak, który nie jest 100% wodoodporny. W czasie biegu woda rozchlapuje się i leci na spodnie, a potem spływa do buta. I tam już zostaje dopóki nie zmieni się w parę wodną i nie spróbuje przedostać się na zewnątrz.

Po tym doświadczeniu przemoczyłem Razory jeszcze co najmniej 10 razy. W tej chwili na skutek mocnej eksploatacji pojawiła się już mała dziurka w membranie (przy zgięciu – u nasady małego palca – generalnie tam, gdzie zwykle buty puszczają na początku). Nie zauważyłem szczególnej zmiany właściwości po tym defekcie.

Mimo wszystko uważam, że pokrycie jest bardzo dobre. Sprawdza się nawet przy temperaturach rzędu -20°C. Woda zawsze zdąży się nagrzać w środku. Nigdy nie czułem zmrożonych palców. Nawet po kilku godzinach brodzenia w śniegu.

Ale jeśli obiecujesz sobie suche stopy, a chcesz pobiegać w śniegu – zawiedziesz się.

Stuptuty

Większość treningów wykonałem w nich na ośnieżonych drogach, przysypanych górskich szlakach i waląc „na rympał” przez las bez żadnej ścieżki. Wiem, że but nie jest w 100% wodoodporny, ale jestem w stanie to zaakceptować. Uważam, że ma za to najlepszy stuptut jaki widziałem na rynku. Jako jedyny nie marszczy się, nie zawala śniegiem, nie podwija. Po powrocie z górskiego treningu po prostu otrzepuję buty szczotką z wierzchu i mogę je w przedpokoju zdjąć. Nie muszę wykruszać zmrożonych grud czepiających się linek. Nic mi też się nie urwie.

Stuptut mógłby być ciut dłuższy, lub mieć wydłużenie z elastycznej lycry – wówczas lepiej by przylegał do nogi. Tak to odnoszę wrażenie, że ciut śniegu puszcza do środka przez szczelinę nad kostką.

Największą krzywdę zdarzyło mi się zrobić Razorom przez przypadek. Włożyłem je do pralki, zapakowałem pralkę na maxa. Buty akurat były ułożone blisko szyby. W czasie wirowania się zaklinowały. Podeszwa się przytarła i niemal przypaliła. Niestety stłukła się też szyba pralki i naprawa kosztowała 250zł.

Zastanówcie się zatem następnym razem jak załadujecie but do pralki. Ja już się zastanowiłem 🙂

Stabilność

Spędziłem w tych butkach sporo czasu. Stabilność pozostawia wiele do życzenia. W pierwszym sezonie miałem problem z kostką – w razorach czułem się strasznie niepewnie. Wielokrotnie podwijała mi się noga w terenie. To zdecydowanie zasługa wysokiego profilu podeszwy wewnętrznej. Jest po prostu rodem z szosówek. A do tego wąska.

Raz też urządziłem sobie kostuchę tak, że zastanawiałem się jak wrócić do domu (a było tego 15km po górskim grzbiecie). Finalnie przebiegliśmy z żoną nieplanowany maraton z powrotem późno po zmierzchu, po w miarę odśnieżonych drogach w dolinach (pierwotnie chcieliśmy wracać górą, ale noga się zbuntowała).
Poprzedniej zimy było już znacznie lepiej. Pracowałem mocno nad kostkami i ich wyczuciem. Wysoki profil podeszwy już mi tak nie przeszkadzał. Brak zaufania jednak pozostał.
Masz stabilne kostki – chwytaj Razory, jak wykręcasz nogi – poszukaj innych butów.

Przyczepność
Według mnie pod tym względem razor jest przeciętny. Szkoda. Słabo gryzie glebę. Na lodzie nie trzyma. Ale na lodzie trzymają tylko buty z kolcami (wiem, bo od kilku sezonów używam). Brakuje mu agresywnych kołków, które ma np. podobny w założeniach but La Sportiva Crossover, czy bardzo masywny Icebug GG Fly (wycofany już z produkcji).

Nie wiem czemu w bucie który z założenia ma służyć do brodzenia w śniegu (bo inaczej po co byłby stuptut) nie zdecydowano się na ultra agresywną podeszwę. Nie od rzeczy byłyby nawet krótkie kolce.

Zresztą skończyło się na kolcach. Na zawodach Winter Trophy w Zawoji, używałem Razorów ze specjalnymi wkrętami o agresywnych łebkach. W ten sposób uzyskiwałem super laczka (tylko ciągle pozostawał problem zbyt wysokiej podeszwy).

Wiem, że wiele osób patrzy z wypiekami na metkę Vibram na podewszwie. Ale to naprawdę nic nie zmienia. Co z tego, że gumę zrobił renomowany producent jeśli jej ukształtowanie nie pozwala na szybki bieg po zmrożonym gruncie. A przynajmniej nie szybszy niż u konkurentów.

Neutralny?
But jest zbudowany na tradycyjnych zasadach i ma tzw. konstrukcję neutralną. Równomierną twardość od strony przyśrodkowej jak i zewnętrznej stopy. Choć kwestia konstrukcji dla pronatorów czy neutrali jest w butach terenowych często marginalizowana. Stopa z każdym krokiem ląduje inaczej.
Według mnie w przypadku tego modelu montowanie jakichś stabilizatorów, twardszych pianek po wewnętrznej stronie etc. mija się z celem, bo ten sprzęt i tak najlepiej sprawdza się w głębokim śniegu, gdzie cały czas polujesz na przyczepność i biegasz jak bocian.

Amen
Sporo psioczę na te buty, ale aktualnie są moim ulubionym modelem na zimę. Zawsze ostatecznym testem dla buta jest to, czy zbiera kurz w szafie, czy jest używany. W czasie tygodniowego wyjazdu w góry na treningach używałem wyłącznie Razorów, mimo że zabrałem ze sobą jeszcze trzy inne pary.
Będąc w Warszawie nie używam ich praktycznie nigdy.

Waga faktyczna: 389g (rozm. 42.5)

Cena: 529zł (grudzień 2011)

W tej chwili na rynku jest już następca testowanego modelu – Saucony Progrid Razor 2

Podobne Posty

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany