Richard Ussher po zaledwie kilku sezonach w AR osiągnął najwyższy poziom w tym sporcie, zarówno z zespołem Seagate/Balance Vector, jak i w indywidualnych startach. Został mistrzem świata (AR World Championship 2005, 2006), wygrał Primal Quest 2004, serię Balance Bar 24 i Outdoor Quest 2003.

Richard wygrał również indywidualne zawody Coast to Coast (2004, 2005). Pierwszą pasją Richarda był freestyle na nartach. W przeciągu 3,5 roku doszedł do światowego poziomu, startował w 1998 roku na olimpiadzie w Nagano na muldach.Mieszka w Nelson w Nowej Zelandii, znakomitym miejscu do trenowania wszystkich dyscyplin rajdowych.


Osiągnięcia (do 2006 roku):

1. miejsce – The Raid World Championship, Kanada 2006
1. miejsce – Adventure Racing World Championship, Szwecja 2006
1. miejsce – Adventure Racing World Championship, West Coast Nowa Zelandia 2005
1. miejsce – Coast 2 Coast World Multisport Championship 2004,2005
1. miejsce – Mt Cook to Christchurch Multisport race 2002, 2004, 2006
1. miejsce – The Raid World cup Australia 2005
1. miejsce – Balance Bar 24 Hour Adventure race Series 2004
1. miejsce – Subaru Primal Quest Adventure Race 2004
1. miejsce – Balance Bar New York 24 hour 2004
1. miejsce- Balance Bar Los Angeles 24 hour 2004
1. miejsce – Mild Seven Outdoor Quest 2003
1. miejsce – Kepler Challenge Mt Run 2002
1. miejsce – Routeburn Rage Mt Run 2002, 2003
1. miejsce – AMP Multisport race 2002, 2003
1. miejsce – Peak to Peak Multisport race 2002, 2003, 2005
1. miejsce – Northern Traverse Multisport race 1999, 2000
1. miejsce – Crazyman Multisport race 2000
Zimowa Olimpiada, Nagano, Japonia, 1998 (Muldy)


Richard Ussher

Richard Ussher

napieraj.pl: Jakie są różnice pomiędzy Twoim poprzednim zespołem (Balance Vector, dawniej Seagate) i obecnym (Nike)? Co było dla Ciebie zaskoczeniem w zespole Nike?

Richard Ussher: Jest bardzo wiele różnic pomiędzy tymi dwoma zespołami, ale jedna cecha wspólna- dążenie do osiągnięcia możliwie najlepszego wyniku. Myślę, że w moim poprzednim zespole czerpaliśmy trochę więcej radości i przyjemności z rajdów, na równi z dbałością o dobry wynik. Tymczasem Nike Team jest głównie skupiony na wygrywaniu rajdów. Zasadniczo oba zespoły miały te same cele, ale trochę inne podejście do osiągania ich. Ściganie się Nike Team jest wspaniałym doświadczeniem. Członkowie zespołu wygrali tak wiele imprez, że dało im to pewność siebie bardzo widoczną w podejściu do rajdów.

Jak to jest być najmłodszym w zespole?

Kiedy pierwszy raz startowałem z zespołem Seagate zdawałem sobie sprawę z tego, że z braku doświadczenia moje opinie nie są zbyt cenne. Teraz pomimo tego, że nadal jestem jednym z najmłodszych zawodników, jestem bardziej pewny swoich umiejętności, a nabyte doświadczenie pozwala mi zawsze przedstawić własną opinię na temat taktyki, planów itp. Zazwyczaj jest więcej niż jedno rozwiązanie danego problemu na rajdzie. Najczęściej czerpiemy po trochu z każdego pomysłu i wykorzystujemy doświadczenia wszystkich zawodników żeby znaleźć najlepszą opcję.

Monique Merrill powiedziała o Tobie: „Jego ulubione powiedzonko to: nie ma problemu („no worries”). Gdy o cokolwiek go prosimy, mówi tylko: „nie ma problemu!” Czy czujesz się czasem wyczerpany podczas rajdu? Czy zdarza się, że to Ty potrzebujesz pomocy innych? Czy kiedykolwiek myślałeś, że nie uda Ci się dotrzeć do mety?

Tak, bywam zmęczony. Każdy czasami potrzebuje pomocy współtowarzyszy. Kiedy zaczynałem AR mój poziom energii ulegał wahaniom, nie potrafiłem kontrolować swojego tempa. Teraz rzadko zdarza mi się doprowadzić do stanu, kiedy nie mogę regenerować się w ruchu. Zdolność kontroli własnego organizmu jest ważną umiejętnością na rajdzie. Jeżeli potrafisz odpowiednio zająć się sobą, będziesz łatwiej mógł pomóc swoim kolegom z zespołu. Podczas kilku pierwszych rajdów zastanawiałem się czy zdołamy je ukończyć, teraz wiem, że niezależnie od wyniku będziemy parli do przodu, aż do mety.

Czy wyobrażasz sobie wycofanie się z rajdu? Co mogłoby być tego powodem?

Nikt nie lubi wycofywać się z rajdu. Obecnie mógłbym to zrobić tylko z powodów zdrowotnych. Jeden raz zdarzyło mi się zejść z trasy, było to z drużyną w Tahoe Primal Quest. Straciliśmy wcześniej jednego zawodnika, potem mieliśmy masę innych problemów i siadła nam motywacja. Po kolejnym dniu podjęliśmy wspólnie decyzję, żeby więcej się nie męczyć i wycofaliśmy się. To był najgorszy moment w mojej rajdowej karierze. Przysięgałem sobie już nigdy się nie wycofać. Od tego czasu zdarzało się, że któryś z zawodników z powodu choroby wycofywał się, jednak reszta zespołu zawsze docierała do mety. Osobiście uważam, że zbyt wiele zespołów rezygnuje, gdy tylko pojawiają się problemy. AR polega głównie na podejmowaniu właściwych decyzji i napieraniu bez względu na wszystko, a nie na dużej prędkości. Nawet zwycięskie zespoły większość czasu poruszają się powoli.


Jak podejmujecie decyzje, kto będzie startował w danych zawodach?

Mój poprzedni zespół składał się z tylko 4 zawodników, dlatego każdy startował w zawodach, a jeśli drużyny miały być trzyosobowe to startowali ci najbardziej napaleni. W tym roku w zespole Nike każdy musiał zrezygnować ze startu w przynajmniej jednym dużym rajdzie. Ponieważ Ian, Michael i Mike od zawsze stanowili trzon zespołu, w Subaru Primal Quest musiałem startować z inną drużyną.

Który tytuł był trudniejszy do zdobycia? The Raid Word Championship w Kanadzie, czy AR Word Championship w Szwecji?

To są dwa bardzo różne rajdy. Na The Raid Word Championship można więcej spać, zazwyczaj każdej nocy przynajmniej po 4 godziny. Dzięki temu jest to rajd znacznie szybszy. Podczas tych zawodów mieliśmy także suport, więc nasze rowery były zawsze przygotowane, mieliśmy ciepłe jedzenie i lepsze miejsca do spania. ARWC wymagało znacznie więcej logistyki, strategii snu, więcej nawigacji i trasa prowadziła po dzikszym terenie. Dużo trudniejszy jest rajd, w którym mało się śpi i dodatkowo nie ma suportu, który gotuje jedzenie itp. Ponadto trasa w Szwecji i Norwegii była tak piękna, że kompensowała ogromny trud i ból. Cały czas byliśmy pod wrażeniem miejsca, w którym się znajdowaliśmy.

Wygrałeś wszystkie największe zawody AR. W tym roku (2006) jesteś zdobywcą podwójnego Mistrzostwa Świata. Czy nadal masz motywację do dalszych startów?

To było wspaniałe doświadczenie – wygrać ARWC i Raid Worlds, ale czuję niedosyt w związku z Primal Quest. W każdym rajdzie kryją się nowe wyzwania, jako że każda trasa jest inna i właściwie nie da się przejść zawodów bezbłędnie. Mówiąc, że AR jest trudne, zarówno dla ciała jak i umysłu oraz po tak ciężkim sezonie chciałbym wystartować w krótszych zawodach, gdzie mógłbym każdą noc przespać! W przyszłości pragnę stworzyć własny zespół, co będzie kolejnym wyzwaniem i nada AR nowy wymiar dla mnie.


Jak wygląda Twoje przygotowanie do rajdów? Ile godzin tygodniowo spędzasz na treningach? Czy członkowie zespołu Nike trenują wspólnie?

Wszyscy z Nike team mieszkamy daleko od siebie, dlatego właściwie nie trenujemy razem. Jeżeli chodzi o mój trening, to zależy od jego fazy, ale typowo zajmuje mi on około 20-30h tygodniowo w trakcie przygotowań, a podczas gdy rajdy są w krótkich odstępach ogranicza się do aktywnej regeneracji.

Jak radzisz sobie z brakiem snu?

Obecnie staramy się więcej sypiać podczas zawodów, dlatego nie jest najgorzej, ale niekiedy doświadczamy potężnego niedoboru snu. Wtedy właśnie zespół może stanowić prawdziwe wsparcie, poprzez rozmowę, planowanie itd. „Senny potwór” (sleep monster).najczęściej przychodzi po mnie w trakcie długich etapów, kiedy nie potrzeba się tak bardzo koncentrować.

Czy podczas przygotowań do rajdów nastawiasz się bardziej na szlifowanie słabszych stron czy emfazę mocnych?

Staram się utrzymywać wszystkie moje umiejętności na równym poziomie. Jeśli jakaś dyscyplina(y) przeważa(ją) na rajdzie wtedy to właśnie im poświęcam więcej czasu podczas przygotowań. Także nauczenie się nowych umiejętności zabiera dodatkowy czas.

Jaka jest Twoja ulubiona dyscyplina AR? Którą lubisz najmniej?

Są chwile, kiedy każda dyscyplin sprawia mi przyjemność, ale przychodzą też i takie chwile, kiedy nie cierpię żadnej z nich. Najbardziej lubię bieganie, zadania linowe i kajaki, najmniej natomiast rolki i rowery. Podczas każdego rajdu, pod koniec jakiegoś etapu z przyjemnością czeka się na zmianę dyscypliny. Jednak kilka godzin po zmianie z utęsknieniem myślę o kolejnej. Rolki są OK, ale można się na nich mocno uszkodzić podczas upadku na zjeździe. Poza tym ciężki plecak dodatkowo utrudnia sprawę. Być może wynika to z moich gorszych umiejętności na rolkach. To, że jestem obolały od dodatkowego ucisku na plecy przez ciężki plecak oraz to, że przeloty rowerowe są zazwyczaj bardzo długie sprawia, że nie do końca lubię też rowery.

Co stanowi kluczowy element przygotowania rajdowego – przygotowanie kondycyjne czy silna psychika?

Uważam, że klucz do AR leży głównie w psychice, a nie sile fizycznej. Moim zdaniem każdy ogólnie wysportowany człowiek może ukończyć nawet najcięższy rajd pod warunkiem, że umie nawigować i nie dopuszcza myśli o poddaniu się. Kluczowym elementem współpracy w zespole jest wspieranie pozostałych zawodników oraz bycie podporą i spoiwem zespołu w obliczu jakichkolwiek przeszkód. Posiadając dobrego nawigatora nie trzeba wcale poruszać się szybko żeby ukończyć rajd i to z dobrym wynikiem.

Jak będzie wyglądało Adventure Racing za 10 lat? Czym będą się różnić zawody?

Myślę, że będziemy mieli znacznie więcej krótkich zawodów oraz rajdów etapowych (stage races). Ich formuła jest znacznie bardziej przyjazna dla ludzi, którzy pomiędzy starty i treningi AR muszą jeszcze wpasować pracę, a poza tym wymagają mniejszych nakładów finansowych i planowania. Mam nadzieję, że pozostaną także jakieś prawdziwe rajdy ekspedycyjne, które sprawdzają wszystkie umiejętności AR, nie tylko szybkość, ale także nawigację, pracę zespołową, zarządzanie snem itp. Liczę także, że utrzyma się zasada mieszanej płci, jako że AR jest jedyną dyscypliną sportową, w której kobiety i mężczyźni ścigają się na równi na najwyższym poziomie.


Jakie są Twoje plany na przyszłość?

Właśnie zaręczyłem się z moją dziewczyną Eliną Maki-Rautila, która była kiedyś zawodniczką fińskiego Nokia Team. Planujemy starty w rajdach w Nowej Zelandii i Australii w trakcie nowozelandzkiego lata.
Chciałbym ścigać się w AR przez najbliższe 3 lata na „pełen etat”, zanim nadejdzie czas żeby dać organizmowi trochę wytchnienia i przejść w AR na pół etatu. Zanim to jeszcze nastąpi chciałbym stworzyć własny zespół, aby wygrać kilka ważniejszych rajdów i wspomóc rozwój przyszłych zawodników AR w Nowej Zelandii.

Dziękujemy za wywiad!


Zobacz również:

Wywiad z Ianem Adamsonem

O Autorze

Ojciec portalu napieraj.pl, zawodnik rajdów przygodowych, biegacz ultra, kajakarz. Startował kilkukrotnie w prestiżowym Marathon des Sables, ma na koncie wynik poniżej trzech godzin w maratonie i udział w wielu zagranicznych rajdach, między innymi w Czechach, Słowenii i Kostaryce.

Podobne Posty

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany