ar

ARWC Ekwador 2014 Dzień 7: Wielka przygoda, czyli historie ze środka i końca stawki

Ich celem jest meta. Nie piętnasta, dwudziesta czy trzydziesta lokata - po prostu meta. Na trasie spędzają dwie, nawet trzy doby więcej niż zwycięzcy. Walczą nie mniej zaciekle, chociaż nie obserwuje ich szerokie grono mediów i przez prawie tydzień nic o ich nie wiemy. Na mistrzostwa świata, ale też inne wielkie rajdy ekspedycyjne jadą po przygodę. Dziś historie ze środka i końca stawki.

ARWC 2014 Dzień 6: Polacy poza rywalizacją, Ekwador dokonuje niemożliwego

Jeszcze wczoraj taki scenariusz nawet nie padał w mnożących się domysłach o tym, co mogło zatrzymać Polaków na długie godziny w strefie zmian po kajakach. Od kilku godzin wiemy - ziścił się scenariusz najgorszy z możliwych. Maciek Marcjanek zaraz po starcie etapu rowerowego miał wypadek i trafił do szpitala.

ARWC 2014 Dzień 4: Rozgrywający dark zone

Przeszło 90 godzin i 500 kilometrów rywalizacji za nami. Wchodząc w czwartą dobę większość zespołów miała przed sobą długi, 160 kilometrowy etap rowerowy - błotnisty, pełen ostrych, ale krótkich podjazdów, nawigacyjnie stosunkowo prosty. Najlepsi potrzebowali około 17 godzin na przedostanie się do kolejnej strefy zmian. Tyle, że najszybciej wcale nie znaczy najefektywniej.
trek

ARWC Ekwador 2014: Start!

Poszli! 54 ekipy właśnie sapią na podejściu pod najwyższy punkt imprezy - 4500 m n.p.m. Zaraz po nim czeka ich długaśny zjazd rowerowy na 1600 m n.p.m. i... kolejna wycieczka na niemal 4000. To jednak - jak wczoraj informowali organizatorzy na odprawie - najłatwiejsza część trasy. Problemy mają zacząć się, gdy peleton zjedzie w okolice poziomu morza i równikową dżunglę.